WYSPA MAALHOS
Wyspa Maalhos położona jest na Baa Atol - jednym z 21 atoli, czyli jednostek administracyjnych na Malediwach. Atole to wyspy koralowe tworzące kształt pierścienia otaczające fragment morza nazywany laguną. Sama wyspa znajduje się w odległości 2 godzin drogi za pomocą lokalnych speed boatów. A jeśli zdecydowalibyśmy się na transport samolotem to czas lotu wynosi około 30 minut. Duża różnica jest jednak w cenie, za transport morski zapłacimy 50 USD za osobę w jedną stronę, a za lotniczy minimum 200 USD za osobę w jedną stronę.
Sama wyspa ma około 1 km długości w każdą stronę i jest wyspą publiczną, na której rdzenni mieszkańcy toczą normalne codzienne życie. Oprócz portu na wyspie znajdziemy kilka restauracji, dwa małe sklepy spożywcze, szkołe podstawową i infrastrukturę sportową jak hala czy boiska. Oczywiście nie brakuje pięknych, piaszczystych plaż dookoła całej wyspy, a dodatkowo na wyspie znajduje się taka malutka dżungla, która nadaje dodatkowo wyjątkowego klimatu. I powiem Wam, że o ile zazwyczaj na wyjazdach jesteśmy bardzo mobilni i aktywni to tydzień w takim miejscu pozwolił nam świetnie zresetować głowy i po prostu odpocząć.
GDZIE SPAĆ?
Cały nasz wyjazd spędziliśmy w jednym hotelu - Thundi Village & Spa, a z okna naszego pokoju mieliśmy piękny widok bezpośrednio na ocean, w którym co jakiś czas można było dostrzeć przepływające niedaleko brzegu grupki delfinów. Sam obiekt prowadzony jest przez wyjątkowo miłych właścicieli, a obsługa dba o każdy dzień naszego pobytu. W hotelu znajduje się restauracja, a zamawiając pobyt, mamy do wyboru trzy opcje wyżywienia - same śniadania, HB oraz FB. Zdecydowanie polecamy minimum opcje HB (dla nas była wystarczająca), która zapewni Wam duży komfort i wygodę z racji tego, że sama wyspa Maalhos nie jest za dużo i ilość restauracji jest zdecydowanie ograniczona. Jeśli chodzi o jedzenie to na pewno będziecie mieli okazje spórbować lokalnych dań, ale też znajdzie się coś dla miłośników bardziej klasycznych wyborów. Cały klimat tego miejsca idealnie oddaje wyjazd na Malediwach - cisza, spokój i idealny kontakt z naturą. Bardzo blisko naszego hotelu znajdowała się plaża przeznaczona dla turystów, czyli miejsce gdzie bikini będzie jak najbardziej dozowoloną opcją.
W Thundi mamy też możliwość uczestniczenia w wielu wycieczka zorganizowanych, o jednej z nich zaraz dokładnie opowiem, a także hotel dba o Twój dojazd z lotniska Male do hotelu. Bookuje miejsca na łodzi i odbiera z portu na wyspie. Jeśli szukacie miejsca, w którym stosunek jakości do ceny na Malediwach będzie na odpowiednim poziomie to Thundi będzie wyborem idealnie dla Was.
ATRAKCJE
Czy tydzień na malutkiej rajskiej wyspie na środku oceanu to za długo, a może zdecydowanie za mało, żeby tak naprawdę odpocząć i poczuć się naprawdę zrelaksowanym? My kompletnie przypadkowo zaplanowaliśmy na nasz wyjazd na Malediwy dokładnie tydzień i trzeba przyznać, że wyszło idealnie. Tak jak wspominiałam wcześniej jesteśmy miłośnikami aktywnego wypoczynku, jednakże każdy potrzebuje chwili wytchnienia. Po bardzo owocnych i intensywnych dwóch tygodniach na Bali tydzień na malutkiej wyspie był idealnym dopełnieniem naszego miesiąca miodowego. Przyznam szczerze, że idealnie trafiliśmy też z pogodą, ponieważ wyspa żegnała nas deszczem, który miał jej towarzyszyć przez cały kolejny tydzień, a podczas naszego pobytu nie opuszczało nas słońce i temperatura w okolicach 30 stopni. Jednakże dwa tygodnie w takim miejscu to byłoby zdecydowanie za długo, ponieważ nie jesteśmy ogromnymi miłośnikami samego wypoczywania na plaży tak więc całkiem przypadkowo idealnie trafiliśmy z długością pobytu.
Czas przejść do atrakcji i nie możnaby zacząć inaczej niż od tego co Malediwy mają najlepszego! Niesamowite czyste plaże, przepiękna czysta woda, gorące temperatury i gwarancja tego, że takiej wody nie spotkacie w wielu miejscach na świecie. Na publicznej wyspie większość plaż jest publiczna i tam trzeba zachować odpowiednie zasady dotyczące stroju, natomiast na Maalhos jest przeznaczona piękna, długa plaża dla turystów gdzie można czuć się w pełni swobodnie i korzystać z tego co najlepsze.
Skoro wybraliśmy się nad wodę grzechem byłoby nie wspomnieć o głównej rozrywce praktycznie wszystkich turystów na wyspie, a mianowicie o snurkowaniu, czyli po prostu oglądanie ryb, koralowców i całej podmorskiej przyrody za pomocą okularków oraz rurki do oddychania. Powiem Wam, że to był mój pierwszy raz i byłam mega zachwycona. Dla mniej doświadczonych pływaków jak ja spokojnie razem z zestawem można wypożyczyć kamizelkę ratunkową, która sprawia że praktycznie nie odczuwamy zmęczenia unoszeniem się na wodzie. W okolicach Maalhos mieliśmy okazję zobaczyć przepiękne okazy podmorskich stworzeń, a Malediwy z pewnością są idealnym miejscem do snurkowania ze względu na swoje położenie na koralowcach. Co ważne nie trzeba oddalać się daleko od brzegu, żeby zobaczyć wyjątkowo piękne rośliny i zwierzęta.
Kolejna atrakcje wiąże się z wypłynięciem na bardziej otwarte wody. Hotele i specjalne firmy organizują wiele ciekawych wyjazdów, a my wybraliśmy jeden bardzo charakterystyczny dla tamtych okolic, czyli wycieczkę na snurkowanie z płaszczkami. Sama podróż trwała około 20 minut do miejsca docelowego a tam wyskoczyliśmy z łodzi na środek oceanu. Choć na początku byłam przerażona to mając na sobie kamizelkę i trzymając się kółka przy którym płynął nasz przewodnik mogłam poczuć się zdecydowanie pewniej. Trzeba przyznać że same widoki to niezpomniane przeżycie. Stado ogromnych płaszczek pływających bezpośrednio pod Tobą, do tego ogromne ławice ryb, a podobno i czasem niegroźne rekiny, których my akurat nie spotkaliśmy to z pewnością gwarancja wyjątkowych przeżyć. Trzeba niestety uważać na chorobę morską, bo przy wyłączonych silnikach na środku oceaniu bujanie na łódce jest naprawdę ogromne.
Co robić w takim razie na lądzie? Oprócz próbowania lokalnych przysmaków, warto po prostu zwolnić. Codziennie wybieraliśmy się na dwa spacery po wyspie, które był wspaniałym czasem do rozmowy. Film, książka, różnego rodzaju gry, a także poznawanie nowych ciekawych osób z całego świata, które właśnie w tym samym momencie trafiły na tą malutkę wysepkę.
Podsumowując Malediwy dają świetną okazję, żeby zwolnić, poczuć piękno natury i przede wszystkim odpocząć od codzienności. Codziennie rano budziliśmy się z widokiem jak z bajki i pod względem natury nie zawiedliśmy się w najmniejszym stopniu. Tydzień na Malediwach to idealny czas dla nas, pamiętajcie jednak, że każdy może mieć swoje spojrzenie na długość pobytu, niezależnie od tego czy wybierzecie wyspę prywatną czy publiczną to możecie być pewni, że spędzicie tutaj wyjątkowy czas. Dajcie znać w komentarzach, jak podobają się Wam kadry z wyspy Maalhos ;)