facebook instagram youtube
  • Strona Główna
  • Stylizacje
  • Kosmetyki
  • Gotowanie
  • Podróże
  • BARWNE TRAVEL

Barwne Stylizacje


Pewnie ciężko mi będzie znaleźć tutaj kogoś, kto nigdy do tej pory nie był w Zakopanem, prawda? Tatry to miejsce, z którego Polacy mogą być dumni, dlatego tak chętnie zjeżdżają tam turyści niemal z całego świata. Piękne widoki, niesamowite szczyty, wody termalne, narciarskie szlaki to tylko najbardziej znane z podhalańskich atrakcji. Dzisiaj pragnę zabrać Was do oddalonej o 20 km od Zakopanego cudownej Białki Tatrzańskiej, która coraz śmielej przyciąga do siebie podróżujących. Świetna baza hotelowa, piękne widoki za oknem, a przede wszystkim o wiele ciszej i spokojniej niż w tych mocniej zatłoczonych podhalańskich miastach. Tak więc do rzeczy, zapraszam na kolejny przewodnik!


Białka Tatrzańska swoją nazwę zawdzięcza rzece Białce, która ciągnie się wzdłuż całej miejscowości. Słynąca z białych kamieni rzeka jest jednym z dopływów Dunajca. Najłatwiej jest się tam dostać samochodem odbijając w Nowym Targu na drogę krajową numer 49. Jeśli jednak wybieramy się w podróż pociągiem to najbliższe stacje są w Zakopanem i Nowym Targu, z których do Białki dostaniemy się kursującymi busami. Od granicy ze Słowacją dzieli ją tylko 11 km drogi, a do Łysej Polany (miejsce wejścia nad Morskie Oko, Rysy itp.) zaledwie 15 km. Mając własny samochód będzie nam najłatwiej podróżować po okolicy, jednak transport publiczny zapewni nam dojazd do wszystkich najbardziej znanych wejść do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Od południowej części wsi otwiera się szeroka dolina ciągnąca się do Tatr Bielskich, co sprawia, że miejscowość jest mocno nasłoneczniona, co łagodzi górski klimat panujący na Podhalu. 


Wraz z rosnącą sławą Białki oprócz liczby atrakcji przewidzianych dla turystów znacząco wzrosła liczba hoteli, pensjonatów i apartamentów. Obecnie baza hotelowa daje nam duże pole do popisu, dzięki czemu każdy znajdzie coś idealnego dla siebie. Ja wybrałam Aparthotel Diamond położony zaledwie kilkaset metrów od głównej drogi, otoczony przez wspaniałą naturę i leżący w zaciszu hotel apartamentowy. Hotel oferuje apartamenty idealne dla rodzin z dziećmi, grupki znajomych, czy podróżującej pary. W pełni wyposażony oraz wykończony w nowoczesnym stylu. Oczywiście nie mogło zabraknąć typowych dla tatrzańskiego klimatu zdobień, co sprawia, że można poczuć tam niesamowity podhalański klimat! Mnie osobiście bardzo pozytywnie zaskoczyło, że oprócz zwykłej telewizji w telewizorze mieliśmy dostęp do Netflixa i HBO GO, co bardzo wpływało na uatrakcyjnienie wieczorów po całodniowych górskich wędrówkach. Do dyspozycji gości jest również strefa relaksu. Jacuzzi, sauny, czy grota solna to idealny sposób na wakacyjny wypoczynek. Dookoła hotelu mamy dużo przestrzeni, na której mieści się między innymi plac zabaw, czy altanka w sam raz na letnie grillowanie. W hotelu znajduje się również pokój zabaw, który zadowoli najmłodszych podróżników. Co ważne hotel położony jest blisko wyciągów narciarskich, term oraz w okolicy wielu sklepów, co sprawia, że wszędzie szybko możemy dostać się zwykłym spacerem. Jeśli więc szukacie komfortowego miejsca na Wasz wypoczynek to Aparthotel Diamond będzie idealnym miejscem. Ceny zaczynają się już od 70-80 zł za noc od osoby. Można znaleźć też sporo ciekawych promocji, które często pojawiają się na stornie. Sprawdzajcie pod tym linkiem - <LINK>


Wiele osób słysząc o Białce Tatrzańskiej słyszało z pewnością o wspaniałej bazie narciarskiej. Duża ilość wyciągów, różnorodne stoki i jeden z największych ośrodków na Podhalu, czyli Kotelnica Białczańska. To wszystko prawda, ale nie brakuje tu atrakcji, które zachęcają do obrania tego kierunku latem! Mnie zachwyciła szczególnie bliskość natury. Choć nie znajdziemy tutaj typowych tatrzańskich szlaków i wysokich gór. To jednak zieleniące się łagodne pagórki, cudowne owieczki, które można spotkać w wielu miejscach, czy relaks na kamieniach przy delikatnie szumiącej rzece sprawi, że doznamy prawdziwego odpoczynku w stylu slow-life. A po spacerach każdy głodny znajdzie coś dla siebie! Karczmy, zajazdy i restauracje, a wszystko z pysznymi góralskimi przysmakami. Spotkałam się z wieloma opiniami, że w Białce można zjeść o wiele lepiej niż w Zakopanem i doskonale się z tym zgadzam! I oczywiście pyszne oscypki, w których smaku jestem zakochana od lata to kolejny powód dlaczego tak uwielbiam wracać w Tatry! Te rejony słyną również z wód termalnych, dlatego wykorzystując te zasoby w Białce powstały słynne Termy Bania, które są jedną z największych atrakcji w okolicy i zdecydowanie warto poświęcić na nie kilka godzin podczas wyjazdu. 



Również chciałam Wam zaproponować jeszcze jedną atrakcje, która znajduje się już za Słowacką granicą, pół godziny jazdy samochodem z Białki. Jest to Chodnik w koronach drzew położony w Bachledowej Dolinie. Jak sama nazwa wskazuje jest to drewniany chodnik, umiejscowiony ponad 30 metrów nad ziemią, z którego rozciąga się wspaniała panorama na pobliskie Tatry oraz Pieniny. Na trasie możemy przeczytać wiele ciekawostek dotyczących roślin i okolicznych zwierząt, a na koniec docieramy na wieżę widokową w kształcie ogromnego walca. Na samym szczycie na środku możemy wejść na specjalnie przygotowaną siatkę i przezwyciężyć swój lęk wysokości. Mi ciężko było się przełamać, ale udało się i naprawdę każdemu polecam spróbować. Aby dostać się na górę mamy dwie opcje. Po zostawieniu samochodu na parkingu (stała cena 3 euro albo 15 zł) możemy na szczyt wjechać kolejką lub wejść pieszo. Spacer pod górkę trwa około 30 minut i wtedy musimy tylko zapłacić za wejście na trasę widokową 10 euro. Jeśli zdecydujemy się wjechać kolejką, a potem wybrać się na ścieżkę za taki łączony bilet zapłacimy 20 euro. Niestety ja osobiście nie trafiłam z pogodą i z powodu mgły nie zobaczyłam praktycznie nic. Dlatego wybierając się na Słowację upewnijcie się, że macie sprzyjającą pogodę, aby nie poczuć rozczarowania, bo widoki są doprawdy świetne. 



Jeśli więc szukaliście pomysłu na wakacyjny wyjazd lub chcieliście spojrzeć na Tatry od nowej, wcześniej nie znanej strony to Białka Tatrzańska jest dla Was idealną opcją. Spędzony tam czas można wykorzystać w różnorodny sposób i warto wrócić tam zimą, gdy ośnieżone stoki stają się prawdziwym rajem dla narciarzy! Jeśli macie jakieś pytania śmiało dajcie znać w komentarzach oraz napiszcie mi jak podobają Wam się zdjęcia z wyjazdu. Byliście już kiedyś w Białce Tatrzańskiej? Coś dodalibyście do tej listy atrakcji? ;)














Artykuł stworzony we współpracy z Aparthotel Diamond
13:39 16 Comments

Hejka, dzisiaj przychodzą do Was z całkiem ciekawym moim zadaniem tematem. Kto choć troszkę korzysta i zagłębiał się w świat Instagrama z pewnością słyszał o sloganie powtarzanym jako "insta places" Co to w ogóle takiego jest? Czy tylko niektóre miejsca mogą zyskać taki status i czy w ogóle rzeczywiście takie określenie ma jakikolwiek sens? To tylko kilka pytań, o których można pomyśleć czytając to wyrażenie, a dzisiaj postaram się Wam odpowiedzieć czym takim są te magiczne, owiane tajemniczą nazwą miejsca.



Przede wszystkim tłumacząc sobie to na język polski chodzi o miejsca , które dobrze wyglądają na zdjęciach na Instagramie. Ale tak naprawdę na wszystkich zdjęciach, bo przecież Instagram to tylko platforma, na której je zamieszczamy. Miejsca, które przyciągają spojrzenie, inspirują  i po prostu przyjemnie się je ogląda, a zdjęcie w połączeniu z odpowiednią obróbką wydaje się wręcz idealne. A więc jak myślicie jakie kryteria wpływają na to, że nadajemy ten tytuł? Przede wszystkim nasycenie kolorów! Żywe, barwne, a często im więcej tym lepiej to właśnie kolorowe domki, rośliny, czy tła wpływają na to, że zdjęcie jest ciekawe oraz nietuzinkowe. Im ciekawsze barwy tym większa szansa, że nasze zdjęcie przyciągnie tysiące obserwujących, a dobranie odpowiedniej (najlepiej kolorowej) stylizacji może tylko wzmocnić efekt nasycenia. Jednak często same kolory to nie wszystko. Wielu ludzi podróżuje po całym świecie szukając miejsc wręcz niezwykłych, które oprócz tego, że pięknie wyglądają na żywo, równie dobrze wyglądają na zdjęciach. Wieża Eiffla, Petra, Tadz Mahal i oczywiście można by tak wymieniać w nieskończoność. Każda budowla inna, każda piękna na swój sposób i dająca ogromne pole do popisuj w kwestii fotografii. Często, gdy widzimy ujęcia z takich miejsc są one tak inspirujące, że aż sami chcielibyśmy tam się znaleźć, aby móc zobaczyć to wszystko na własne oczy. Ale jednak samo wyjątkowe miejsce to nie wszystko. Dobre zdjęcie jest sztuką. I zależy przede wszystkim od fotografa i modela. Oczywiście brzmi to strasznie profesjonalnie, ale nie musisz być profesjonalnym fotografem, żeby robić świetne zdjęcia. Jeśli się tym interesujesz i poświęcasz czas na zgłębianiu wiedzy o zdjęciach. W takich miejscach liczy się kreatywność! Oczywiście nie zawsze jest łatwo, często to wymaga wielu prób i kombinowania, ale warto ponieść odrobinę wysiłku, aby uzyskać niezapomniane efekty. Ciekawa poza, odpowiednie ujęcie , czy uchwycenie dynamiki to tylko ogólne wskazówki. Jednak każde miejsce daje nam przeróżne możliwości, z których warto korzystać.


Dlatego korzystajcie z wyjątkowych miejsc i gdy następnym razem będziecie robić zdjęcia, postarajcie się wymyślić coś nowego, a kto wie może to właśnie Wy wtedy stworzycie nowe Insta Place, które w przyszłości chętnie będą odwiedzać inni! Ja zostawiam Was z moimi zdjęciami z Mediolanu w okolicach pięknej Duomo Di Milano. Zachwycająca katedra, która niestety z racji turystycznego obłożenia zawsze jest zatłoczona. Dajcie znać jak Wam się podoba stylizacja oraz co sądzicie o tak zwanych "insta places" ;)






18:29 2 Comments

Jako, że zbliża się lato, a jednak w ostatnich tygodniach brakowało mi mojego blondu postanowiłam nie czekać, ani chwili dłużej i odświeżyć moją fryzurę w sam raz pod tą słoneczną pogodę. Każda z nas wie jak istotne są dla kobiety jej włosy i jak dużo pielęgnacji wymagają. Dlatego, aby uzyskać jak najlepszy efekt powierzyłam je Pani Dorocie Chruściel z salonu BeautyLab mieszczącego się przy ul. Domeyki 8 w Lublinie. Co ważne podczas wizyty spotkałam się z ogromnym profesjonalizmem, dużą cierpliwością i przede wszystkim świetną atmosferą. Dzięki czemu te kilka godzin minęło tak szybko, jakby to było kilka minut.

Przed koloryzacją i po :)


Jeśli chodzi o samą metamorfozą niezbędne było rozjaśnienie, ale dzięki użyciu produktów OlaPlex miałam gwarancje, że moje włosy są doskonale zabezpieczone, co było dla mnie ogromnie ważne! Następnie Pani Dorota starannie zadbała o moje odrosty oraz zastosowała pielęgnację OlaPlex. Gdy ten etap był już za nami pozostało tylko podcięcie końcówek i stylizacja fryzury. Efekt naprawdę mnie zachwycił, bo jeszcze nigdy nie widziałam, że moje włosy mogą się tak pięknie kręcić. Co istotne moje włosy są teraz gładkie, miękkie i sprężyste, co oprócz nowego koloru jest kolejną dodatkową zaletą. Pani Dorota świetnie o nie zadbała i jestem pewna, że z chęcią oddam je w jej ręce przy następnej koloryzacji.



Co ciekawe moje włosy są bardzo bardzo gęste i grube, co sprawia, że ich koloryzacja jest naprawdę czasochłonna i wymaga ogromu pracy. Cała wizyta trwała ponad 4 godziny, a ja byłam zachwycona podejściem i cierpliwością Pani Doroty, z którą w dodatku mogłam porozmawiać jakbyśmy znały się od zawsze. Więc jeśli planujecie odświeżyć swoją fryzurę na lato, myślicie o koloryzacji, albo po prostu szukacie fryzjera do regularnych wizyt to serdecznie zapraszam Was do salonu BeautyLab, gdzie odnajdziecie profesjonalne usługi i miłą atmosferę. A żeby nie skończyło się tylko na słowach zobaczcie efekty mojej metamorfozy na zdjęciach i dajcie znać jak Wam się podoba! ;)

18:07 10 Comments

Gdy usłyszycie, że ktoś mówi o stolicy mody, to jakie miasto przychodzi Wam na myśl jako pierwsze skojarzenie? I choć tak naprawdę ciężko dać jednoznaczną odpowiedź na to pytanie to założę się, że większość z Was pomyśli o Mediolanie. Czyli o drugim największym włoskim mieście, słynącym ze słynnych domów mody, ekskluzywnych sklepów ciągnących się uliczkami, ale także piękną architekturą i wspaniałą katedrą Duomo Di Milano. Dziś zabieram Was w podróż z moim kolejnym, małym przewodnikiem tym razem właśnie po stolicy Lombardii, którą miałam okazję odwiedzić podczas ostatniego wyjazdu do Włoch.

JAK DOJECHAĆ?
Obecnie wypada mówić tylko i wyłącznie o samolotach, które z racji swoich cen biją na głowę inne środki transportu. Mediolan posiada 3 lotniska, z których dwa (Malpensa i Bergamo) w większości są obsługiwane przez tanich przewoźników. Dlatego też bez wątpienia warto wybrać jedno z tych lotnisk, ponieważ ceny lotów zaczynają się już nawet od 50 zł za osobę! Z pewnością jest to kwestia, która przyciąga w te okolicę masę turystów z Polski, a dodatku samoloty do Mediolanu kursują z większości większych, polskich miast. Ja zdecydowałam się na wykorzystanie lotniska w Bergamo, z którego mamy kilka opcji na przedostanie się do oddalonego o 50 km miasta. Do wyboru mamy autokary, których ceny zaczynają się już od 6 euro, ale można również podróż rozbić na dwie części i wybrać się autobusem nr 1 na dworzec kolejowy w Bergamo i tam przesiąść się w pociąg. Całość wyniesie nas wtedy w okolicach 6-7 euro.

GDZIE SPAĆ?
Jak to w ogromnych miastach miejsc do zatrzymania nie brakuje! Od ekskluzywnych hoteli z pod szyldu Armaniego po zwykłe hostele spełniające w pełni potrzeby tych mniej wymagających podróżników. Jednym słowem baza hoteli jest tam długa i szeroka, ale często też droga, szczególnie w sezonie, gdzie ceny znacząco rosną. Ja w Mediolanie nie spałam wybrałam się tam tylko na jeden dzień, ale Was w celu poszukiwań odsyłam na Booking i Airbnb. Pamiętajcie, że warto rezerwować z wyprzedzeniem, ponieważ można wtedy zaoszczędzić naprawdę sporą sumę.

CO ZOBACZYĆ?
Wizyta w Mediolanie nie oznacza tylko zakupowego szaleństwa. To miasto ma naprawdę wiele do zaoferowania. Jednak nic go lepiej nie opisuje jak Duomo Di Milano. Jedna z najpiękniejszych budowli jakie widziałam. Każdy jej pojedynczy element zasługuje na ogromny podziw, a oglądając ją warto poświęcić jej troszkę więcej czasu. Jednak podziwiając ją uważajcie na bandę naciągaczy, którzy będą Was zaczepiać i proponować przeróżne usługi w zamian za odpowiednią opłatą, choć o wszystkim mówią, że jest "free". Trzymajcie się w bezpiecznej odległości i odmawiajcie takim zaczepkom oraz trzymajcie cenne rzeczy dobrze schowane, ponieważ tłum pragnący zrobić sobie tam zdjęcie to idealne miejsce dla kieszonkowców. Tuż obok znajduje się słynna galeria Wiktora Emanuela II która zachwyca swoimi idealnymi wymiarami i olśniewającymi zdobieniami. Nie brakuje również pałaców, kościołów, czy placów charakteryzujących się coraz to innymi elementami, jednak z pewnością warto wybrać się w okolice Arco della Pace, czyli słynnego mediolańskiego łuku pokoju, który zachwyca swoimi rozmiarami. natomiast dla miłośników sportu nie lada gratką będzie stadion San Siro, na którym swoje mecze rozgrywają Inter oraz AC Milan. A wszędzie dostaniemy się metrem, którego 4 linie mają łączną długość ponad 100 km! Co sprawia, że miasto jest świetnie skomunikowane i łatwo dostać się z jednego końca na drugi.

MIEJSCE WYPADOWE?
Jednak Mediolan to nie tylko miejsce, które trzeba zobaczyć, ale także wyśmienite miasto na rozpoczęcie wycieczki po pięknej Lombardii. Wycieczka w wysokie szczyty Alp, relaks nad jeziorem Como, a może wycieczka do pobliskiego Bergamo? To najpopularniejsze atrakcje w północnej części Włoch, do tego trzeba też dodać alpejskie termy, które pomogą Wam nabrać sił i naprawdę odpocząć. Co ważne Mediolan ma świetne połączenia z innymi dużymi miastami na północy Włoch. Turyn, Werona, czy Wenecja mając samochód to tylko kilka godzin w podróży. Warto w Mediolanie zacząć dłuższą przygodę po całej Italii, aby następnie stopniowo kierować się na południe kraju. Wszystko zależy już tylko od naszych pomysłów, środków oraz wolnego czasu, ale Mediolan wart jest choćby weekendowego city break'a. 

Tak więc nie traćcie czasu i planujcie swoje podróże, bo świat ma zbyt wiele pięknych miejsc, aby się ograniczać tylko do kilku! Ja już na początku lipca wybieram się na południe Włoch i już nie mogę się doczekać, aż opowiem Wam o okolicach słonecznej Apulii. Teraz zostawiam Was ze zdjęciami i czekam na Wasze komentarze odnośnie Mediolanu! ;)
















12:00 11 Comments

Witajcie, niestety przygotowania do sesji mocno dają się we znaki, ale staram się regularnie dostarczać Wam modowych oraz podróżniczych inspiracji! Dlatego dziś przychodzę z kolejną wiosenną stylizacją, pomimo że pogoda obecnie bardziej przypomina już tą letnią. Słoneczne dni wręcz idealnie nadają się na krótkie spódniczki. Tak więc ja sięgnęłam po klasyczną czarną spódnicę, wysokie buty, które świetnie wydłużają nogi i różową bluzkę na ramiączkach. I właśnie z tą bluzką wiąże się ciekawa historia, ponieważ tak naprawdę jest ona...sukienką! Czy pomyślałyście kiedyś jak sukienka wyglądałaby jako bluzka, a może jako spódnica? Wydaje się to dosyć dziwne, ale moim zdaniem to świetny pomysł jak wykorzystać jedno ubranie w kilku przeróżnych outfitach! Efekty czasami naprawdę przerastają oczekiwania, a osoba niewtajemniczona w tą zamianę nie ma szans, aby to dostrzec. I co najlepsze nie potrzebujemy niszczyć sukienki, aby zamienić ją w coś innego. Wystarczy ją odpowiednio założyć, a już następnego dnia ponownie może nam służyć jako sukienka. Jeśli macie ochotę zajrzyjcie do swojej szafy i sprawdźcie, czy macie ubrania, które w sam raz będzie można wykorzystać na inny sposób. Zobaczycie, że tworzenie nowych efektów daje naprawdę sporo frajdy.


Kolejną istotną kwestią dla mnie jest stworzenie własnej bazy ubrań. Warto znać swoją szafę, umiejętnie wykorzystywać printy i tworzyć ciekawe, ale niegryzące się łączenia. Dzięki temu oszczędzamy na zakupach powtarzających się zestawów i jesteśmy w stanie różnorodnie żonglować outfitami. Dla mnie jest to mega istotna kwestia, ponieważ nie lubię jak ubrania przelewają się w szafie i przez ich nadmiar nie do końca wiem, co mam, a większości rzeczy praktycznie nie wyjmuję. Stąd też staram się od pewnego czasu kupować tylko wartościowe rzeczy, które rzeczywiście wzbogacą moją, modową kolekcję. 


Jednak jest jeszcze jeden aspekt tego ubraniowego oszczędzania. Co zrobić ze starszymi ubraniami, które wyszły z mody, a tak naprawdę zdążyłam je założyć może 3 razy? Oczywiście można je komuś oddać, można spróbować je sprzedać, ale jeśli macie troszkę więcej miejsca, aby je gdzieś przechować to warto choć kilka z nich zatrzymać. Spytacie się dlaczego? Już od kilku lat oglądamy powroty różnych trendów, gdy nagle okazuje się, że moje dżinsy z przed 10 lat obecnie królują na sklepowych półkach. Właśnie dlatego, gdy nazbiera mi się już pewna ilość starszych rzeczy to dokładnie je przebieram i zachowuje te w najlepszym stanie i które uważam, że może jeszcze kiedyś uda mi się wykorzystać. Uwierzcie, że mam mega satysfakcję jak któryś z takich "dinozaurów" wraca do łask, a ja mogę go wykorzystać, a przy okazji zaoszczędzając parę złotych w portfelu na zakupach!


Ja moi drodzy w tym całym szaleństwie uciekam na See Bloggers, na które udało mi się znaleźć chociaż jeden dzień i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa. Jeśli macie ochotę zobaczyć moją relację z tego wydarzenia odsyłam Was na Instagrama <LINK> i oczywiście czekam na Wasze komentarze odnośnie dzisiejszej stylizacji oraz Waszych sposobów na ubraniowe oszczędzanie. ;)







10:17 4 Comments

Czy byliście w miejscu, gdzie czas dosłownie zatrzymuje się pośrodku wąskich i stromych uliczek miasta? Gdzie każdą chwilą można delektować się praktycznie bez końca? Ja zdecydowanie odnajduję takie chwile w małych miasteczkach położonych w przepięknych okolicznościach przyrody. Dlatego dzisiaj chciałabym Was zabrać do jednego z takich miejsc, czyli uroczej Varenny.


Położona w prowincji Lecco, po wschodniej stronie jeziora Como miejscowość to jedno z tych miasteczek, od których ciężko oderwać spojrzenie. Położone u podnóży ogromnych masywów górskich i ściśnięte alpejskim jeziorem dostarcza nam niezwykłego klimatu. Do Varenny można dostać się samochodem, pociągiem i promem. Wzdłuż brzegu jeziora od strony Lecco biegnie zarówno trasa kolejowa jak i samochodowa, a bilet na pociąg Lecco - Varenna kosztuje 2,90 euro. Ja zdecydowałam się na 3 środek transportu i z Bellagio promem dostałam się na drugi brzeg jeziora. Sam rejs jest podstawą podczas wizyty nad Como, a widoki rozciągające się ze środka jeziora są nie do opisania słowami, to trzeba przeżyć! Koszt w jedną stronę to 4,60 euro i jedyne czego żałuję to, że podróż trwała tylko 20 minut. 


Choć jak podają dane miasteczko zamieszkuje tylko około 800 osób to jest to miejsce bardzo zadbane i bez problemu znajdziemy miejsca, aby zatrzymać się tam na dłużej. Spacer wzdłuż brzegu to idealny sposób na podziwianie jeziora, a znad brzegu można stopniowo wdrapywać się na wyższe partie miasteczka. Największe wrażenie tworzą kolorowe domki położone tuż przy brzegu, które nadają miasteczku cudownego kolorytu. Na mnie największe wrażenie zrobił port rybacki z kolorowymi ogródkami i pięknymi zdobieniami. Jedną z głównych atrakcji jest Villa Monastero wraz ze swoimi cudownymi ogrodami, na którą warto poświęcić trochę czasu podczas wizyty w Varennie.


Ja spędziłam w Varennie dosłownie 2 godziny, a ciągle żałuję, że nie mogłam poświęcić jej więcej czasu. Jednak był to czas, który będę świetnie wspominać i mam nadzieję, że choć troszkę zakochałam Was w tym miejscu! Dajcie znać jak podobają Wam się zdjęcia oraz, czy byliście kiedyś w podobnym miasteczku? ;)







19:22 3 Comments
Newer Posts
Older Posts

About me

About Me


Cześć, jestem Kasia i zapraszam Cię do mojego świata pełnego barwnych podróży, modowych stylizacji i całego życia! Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej

Follow Us

Labels

barwne gotowanie barwne jedzenie barwne kosmetyki Barwne poarady barwne podóże Barwne Stylizacje

recent posts

Blog Archive

  • ►  2023 (6)
    • ►  lut 2023 (1)
    • ►  sty 2023 (5)
  • ►  2022 (30)
    • ►  gru 2022 (1)
    • ►  lis 2022 (1)
    • ►  paź 2022 (1)
    • ►  wrz 2022 (2)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (2)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (4)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (3)
    • ►  sty 2022 (4)
  • ►  2021 (54)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (1)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (6)
    • ►  lip 2021 (5)
    • ►  cze 2021 (4)
    • ►  maj 2021 (8)
    • ►  kwi 2021 (7)
    • ►  mar 2021 (5)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (7)
  • ►  2020 (86)
    • ►  gru 2020 (6)
    • ►  lis 2020 (5)
    • ►  paź 2020 (5)
    • ►  wrz 2020 (5)
    • ►  sie 2020 (8)
    • ►  lip 2020 (8)
    • ►  cze 2020 (8)
    • ►  maj 2020 (9)
    • ►  kwi 2020 (9)
    • ►  mar 2020 (8)
    • ►  lut 2020 (8)
    • ►  sty 2020 (7)
  • ▼  2019 (92)
    • ►  gru 2019 (10)
    • ►  lis 2019 (6)
    • ►  paź 2019 (9)
    • ►  wrz 2019 (8)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ▼  cze 2019 (6)
      • Białka Tatrzańska - cisza i spokój w sercu Podhala
      • Czym są i jak stworzyć Insta Places?
      • Mój kolor na lato!
      • Mediolan - stolica mody i naciągaczy
      • Jak oszczędzić na stylizacji?
      • Varenna - tajemnicze miasteczko u podnóża Alp
    • ►  maj 2019 (8)
    • ►  kwi 2019 (9)
    • ►  mar 2019 (9)
    • ►  lut 2019 (7)
    • ►  sty 2019 (5)
  • ►  2018 (76)
    • ►  gru 2018 (7)
    • ►  lis 2018 (7)
    • ►  paź 2018 (6)
    • ►  wrz 2018 (6)
    • ►  sie 2018 (5)
    • ►  lip 2018 (5)
    • ►  cze 2018 (6)
    • ►  maj 2018 (6)
    • ►  kwi 2018 (5)
    • ►  mar 2018 (8)
    • ►  lut 2018 (7)
    • ►  sty 2018 (8)
  • ►  2017 (105)
    • ►  gru 2017 (7)
    • ►  lis 2017 (7)
    • ►  paź 2017 (12)
    • ►  wrz 2017 (12)
    • ►  sie 2017 (13)
    • ►  lip 2017 (10)
    • ►  cze 2017 (9)
    • ►  maj 2017 (6)
    • ►  kwi 2017 (8)
    • ►  mar 2017 (8)
    • ►  lut 2017 (7)
    • ►  sty 2017 (6)
  • ►  2016 (90)
    • ►  gru 2016 (6)
    • ►  lis 2016 (9)
    • ►  paź 2016 (9)
    • ►  wrz 2016 (8)
    • ►  sie 2016 (9)
    • ►  lip 2016 (9)
    • ►  cze 2016 (6)
    • ►  maj 2016 (8)
    • ►  kwi 2016 (6)
    • ►  mar 2016 (8)
    • ►  lut 2016 (8)
    • ►  sty 2016 (4)
  • ►  2015 (69)
    • ►  gru 2015 (4)
    • ►  lis 2015 (4)
    • ►  paź 2015 (6)
    • ►  wrz 2015 (4)
    • ►  sie 2015 (9)
    • ►  lip 2015 (7)
    • ►  cze 2015 (4)
    • ►  maj 2015 (6)
    • ►  kwi 2015 (7)
    • ►  mar 2015 (7)
    • ►  lut 2015 (5)
    • ►  sty 2015 (6)
  • ►  2014 (30)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  lis 2014 (4)
    • ►  paź 2014 (6)
    • ►  wrz 2014 (1)
    • ►  sie 2014 (3)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (6)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  mar 2014 (1)
    • ►  lut 2014 (1)
    • ►  sty 2014 (1)
  • ►  2013 (6)
    • ►  gru 2013 (2)
    • ►  sie 2013 (1)
    • ►  lip 2013 (1)
    • ►  kwi 2013 (1)
    • ►  mar 2013 (1)
  • ►  2012 (4)
    • ►  sie 2012 (2)
    • ►  lip 2012 (1)
    • ►  kwi 2012 (1)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obserwatorzy

Created with by ThemeXpose