Witajcie kochani w ten gorący dla wszystkich studentów czas! Zbliża się sesja, a z nią ogrom egzaminów, zaliczeń i walki o oceny. Z racji tego dnie stają się coraz krótsze, a noce bardzo szybko zamieniają się w poranki. Jak więc sobie z tym poradzić, aby zupełnie nie zwariować? Co zrobić, gdy zaczyna brakować godzin w dobie, a żołądek cierpi od na przemian wlewanej kawy z energetykami? Warto się w tym wszystkim nie zatracić, a dziś chciałam podzielić się z Wami moimi pomysłami na odrobinę wolnego czasu w zatłoczonym planie dnia!
Nikomu nie muszę powtarzać, że blog, moda, czy podróże to moje pasje i choć chciałabym poświęcić na to więcej czasu to czasami wystarczy tylko moment, aby dobrze zacząć dzień. A w takim razie jak najlepiej zacząć poniedziałek? Oczywiście od sesji i nowej stylizacji! Dzięki temu, że słońce wstaje coraz szybciej warto wybrać się na zdjęcia już przed godziną 9. Słońce jeszcze wtedy nie góruje nad miastem i łatwiej znaleźć odpowiednie, nie za mocne oświetlenie. Ja w tym tygodniu przygotowałam lekki, zestaw na wiosenne poranki. Biała ożywiająca spódnica, wysokie sandałki i sweterek, który nada się w sam raz na obecne temperatury. Do tego kapelusz i można zaczynać tydzień z przytupem! Jestem ciekawa jak podoba Wam się stylizacja, dlatego koniecznie dajcie znać w komentarzach.
Zapytacie, że skoro jedną z moich pasji jest podróżowanie, to jak ją rozwijać, gdy codziennie jedyną trasą, którą wykonuję jest dom - szkoła - dom. Odpowiedź jest bardzo prosta - zaplanuj podróż! Poszukaj inspiracji, ciekawych miejsc, a może już biletów, czy noclegów. Każdego dnia przeznacz na to choć 15 minut. Nie dość, że myśl o nowych miejscach poprawi Ci humor to dzięki odpowiednim przygotowaniom możesz przeżyć wyjazd życia. Jeśli szukacie wakacyjnych pomysłów to zapraszam Was na wcześniejsze posty, w których znajdziecie moje autorskie propozycje. Ja już nie mogę się doczekać chwili oddechu w moich ukochanych Tatrach pod koniec czerwca. A już w lipcu wybieram się w kolejny region słonecznej Italii. Niedługo dowiecie się gdzie, ale mam nadzieję, że relacje z tych wyjazdów nie tylko Was zaciekawią, ale i zainspirują.
Co najważniejsze w ciężkie dni każdy zasługuję na odrobinę przyjemności. Warto znaleźć chwilkę, aby zabrać swoją przyjaciółkę na kawę i ciastko, zaskoczyć swojego chłopaka pysznym obiadem, wybrać się z rodzicami na spacer, czy odwiedzić choć na chwilę babcie i dziadka. Myśląc o innych sprawiamy, że nie tylko ich dzień będzie lepszy, ale i my będziemy czuć się zdecydowanie lepiej. Niby to takie proste, a tak często o tym zapominamy. Znajdując czas na sprawienie przyjemności innym, możemy być pewni, że czas na nasze przyjemności pojawi się sam.
Życzę Wam dużo przyjemności i owocnej sesji w tym roku dla wszystkich studentów. A Wy dajcie mi znać jakie są Wasze ulubione codzienne przyjemności i jak znajdujecie na nie czas? ;)