Jak odświeżyć cerę na wiosnę?
Często pytacie mnie o to jak dbam o kondycję mojej cery oraz z jakimi problemami borykam się na co dzień. Dlatego z chęcią pokażę Wam kilka produktów, które w ostatnim czasie stały się nieodłączną częścią mojej pielęgnacji, zapraszam! ;)
Czy też macie momenty, gdy Wasza skóra staje się jak papier? Jest sucha, mało elastyczna i zmęczona? Ja niestety mam tak coraz częściej. Dużo pracy, nauki oraz niewystarczająca ilość snu. Jednak chyba u każdej z nas są takie chwile, gdy po prostu nasza cera potrzebuje nawilżenia! Ale nie byle jakiego, wręcz ogromnego i wyjątkowo tłustego. I wcale nie chodzi tutaj o słodziutkie pączki, a o olejek różany od Pixi Beauty. Ja wraz z z nadejściem pory przejściowej przechodziłam spory kryzys jeśli chodzi o jakość mojej skóry. Po zimie była ona wręcz skrajnie wysuszona. Próbowałam mojej normalnej pielęgnacji, ale niestety nie przynosiła zadowalających efektów. Tu potrzeba mocnego działania tu i teraz, więc sięgnęłam po olejek i voila! W końcu nie było widać suchych skórek, a twarz wyglądała żywo i nabrała kolorytu. A jeśli sądzicie, że Was to nie dotyczy, ponieważ macie tłustą cerę. To czy wiecie, że wydzielanie nadmiaru sebum bierze się również z braku nawilżania skóry? Dlatego tym bardziej jest to idealna opcja dla wszystkich niezależnie od rodzaju cery.
Gdy pierwszy krok powrotu do formy został wykonany sięgnęłam po mój ulubiony produkt do twarzy - peeling. Jest on dość lekki ale jednocześnie dokładnie oczyszcza skórę. Łatwy do nałożenia, trzymamy go kilka minut, a następnie z odrobiną wody rozcieramy wedle potrzeby. Wtedy naprawdę już po jednym zastosowaniu zobaczymy wyraźne efekty i dokładnie odczujemy jego rozświetlające i odbudowujące działanie. Dzięki naturalnym enzymom pozbędziemy się martwych komórek, a gładkość zadowoli nawet sceptyków tego rodzaju produktów. Jednocześnie nasza cera wyraźnie się rozpromieni, ożywi i wyrówna!
Jako, że jednym z moich największych problemów są niekończące się worki pod oczami. Ciężko walczę z tym faktem i próbuję coraz to nowszych sposobów na pozbycie się niedoskonałości w tych sektorach. Dlatego sięgnęłam po paski pod oczy od Pixi. Czy po użyciu tych pasków zauważyłam coś nowego? Niestety nie widać znaczącej poprawy, ale przynajmniej strefa przy oku lepiej trzyma makijaż, jest bardziej energiczna, a używanie ich sprawiło, że korektor się nie 'ciastkuje' w tym miejscu, co jest dla mnie ogromnym plusem.
Jeśli pytacie, czy warto kupić olejek i peeling? Odpowiem zdecydowanie tak! Ale czy warto kupić płatki? Uważam, że jeśli nie macie ogromnego problemu z workami pod oczami to śmiało, na pewno pomogą. Ale jeśli jest to mocny problem tak jak w moim przypadku to jedynie złagodzą odczuwanie skutków. Produkty Pixi oprócz ładnych pojemników trzymają dobrą jakość i nie zawodzą swoich klientów. Więc jeśli jeszcze wahałyście się, czy warto po nie sięgnąć spokojnie możecie dać im szanse i przekonać się na własnej skórze, co do efektów ich działania! ;) Jeśli macie swoje doświadczenia z tymi kosmetykami podzielcie się nimi ze mną w komentarzach i dajcie znać jak podobał Wam się post, pozdrawiam ;)
5 Comments
ja lubię te produktu od Pixi, ostatnio wychaczyłam na zalando :D tonik mi się super sprawdził od nich!
OdpowiedzUsuńTak samo uważam, że mają bardzo dużo ciekawych kosmetyków :D
UsuńNajbardziej zaciekawił mnie ten olejek :)
OdpowiedzUsuńSama walczę o lepszą cerę po zimie. Przyznam że stosowałam już wiele produktów, ale żaden z nich nie sprawdził się w 100 %. Chętnie wypróbuję te sprawdzone przez Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńA próbowałyście może takiego zabiegu jak endermologia? Pozwala w naturalny sposób i przyjemny do tego odmłodzić skórę, poprawić owal twarzy, zniwelować zmarszczki. Bardzo dobre efekty też daje na ciało, na https://endermologiakrakow.pl/ można przeczytać dokładne informacje na ten temat.
OdpowiedzUsuń