Cześć Kochani! Rozpoczynamy nową serię podróżniczą, a skoro w Polsce mamy środek zimy przeniesiemy się tam, gdzie słońce nigdy nie znika, a pogoda przez cały rok zachęca turystów do wyjątkowego urlopu. Dzisiaj wspólnie przeniesiemy się na Seszele, a dokładnie na wyspę La Digue, czyli niewielką perełkę w koronie całego archipelagu. Sprawdźmy wspólnie czy rzeczywiście jest tam tak jak pokazują nam to obrazki z Google.
Dzień dobry wszystkim! Przyszedł czas na coś dobrego do jedzenia! Ostatnio opisałam Wam w pości jak łatwo dostać się z Lublina do Mediolanu na weekend bez konieczności brania urlopu <KLIK>, a teraz nadszedł czas na kolejny food guide. Sami dobrze wiecie, że słoneczna Italia to królestwo pysznego jedzenia i nawet podczas tak krótkiego wypadu zahaczyliśmy o kilka wyjątkowych miejsc, którymi chcę się z Wami podzielić.
09:32
1 Comments
Czy da się wybrać na weekend do Mediolanu z Lublina bez konieczności brania urlopu? Oczywiście, że tak i właśnie dzisiaj chciałam podzielić się z Wami właśnie pomysłem na taki szybki weekendowy city break. Tak więc zapinajcie pasy i ruszamy w drogę.
09:03
3
Comments
Dzień dobry wszystkim! Troszkę zmieniamy kierunki i przenosimy się zdecydowanie bliżej Polski. Tym razem przenosimy się do jakże bliskiej polskim turystom Chorwacji. Było to nasze drugie doświadczenie w tym pięknym, wyrazistym kraju, ale tym razem wybraliśmy się w okolice Zadaru, gdzie dolecieliśmy samolotem praktycznie w godzinkę. Powiem Wam szczerze, że bardzo doceniam sobie komfort takiej podróży, tym bardziej że na miejscu całkiem sprawnie udało nam się wypożyczyć samochód. No więc sprawdźmy czy długi weekend w Chorwacji to był dobry pomysł!
22:12
2
Comments
Dzień dobry wszystkim! Kontynuujemy naszą serię z Bali, ale tym razem zajmiemy się nieco inną stroną wyjazdu. Bo przecież jedzenie to nieodłączna część każdej podróży, a co powiecie na wyjątkowe smaki południowo-wschodniej Azji dodatkowo w wydaniu balijskim, który ma zdecydowanie swoje smaczki! Nie zapomnijcie zapisać sobie posta na przyszłość, bo znajdziecie tutaj miejsca rozsiane po całej wyspie i w różnych klimatach, więc na pewno znajdziecie coś dla siebie.
13:31
No Comments
Dzień dobry wszystkim! Jeśli uważnie śledzicie serię Barwny Honeymoon to wiecie, że w ramach naszego miesiąca miodowego dwa tygodnie spędziliśmy na indonezyjskiej wyspie - Bali. Mimo, że do największych wysp dużo jej brakuje to jestem pewna, że praktycznie każdy z Was choć raz o niej usłyszał, a my postanowiliśmy bezpośrednio rozprawić się z legendarnymi zdjęciami i filmikami z instagrama i na własne oczy ocenić, czy jest to rzeczywiście tak magiczne i wyjątkowe miejsce. Czy było warto? Zdecydowanie! Ponieważ tylko będąc tam można poczuć ten azjatycki klimat i przekonać się o wszystkich wadach i zaletach wyspy.
Dwa światy
Skąd wzięła się popularność Bali? Oczywiście ze względu na wyjątkową przyrodę połączoną z azjatycką taniością. To właśnie ceny przyciągają tutaj najbogatszych inwestorów z całego świata, którzy w otoczeniu natury tworzą najnowsze hotele, restauracje i miejsca rozrywki. Czy to źle? Nie nam to oceniać, wielu lokalnych ludzi dalej żyje w biedzie, ale wielu z nich dzięki nowej infrastrukturze razem z pracą znalazło szansę na lepsze życie. Indonezja to jeden z najludniejszych krajów świata, a przeludnienie w dużych ośrodkach doskonale widać w Denpasar (stolica Wyspy) gdzie na niewielkiej przestrzeni żyje kilka milionów ludzi (razem z pobliskimi dzielnicami tworzącymi jedno wielkie miasto). Tysiące skuterów na drogach, jeden wielki korek w pobliżu najbardziej turystycznych miejsc. Niech podsumowaniem będzie nasza podróż taksówkę, gdzie 10 km trasy pokonaliśmy przez ponad 2h. Od tamtej pory poruszaliśmy się już tylko skuterami, którymi na Bali porusza się każdy. Ceny paliwa są bardzo niskie, co powoduje, że zjechaliśmy na naszym skuterze praktycznie całą wyspę.
Cena, gra rolÄ™
Podobne odczucie mieliśmy w Meksyku, gdzie w Tulum widzieliśmy ogromne grupy imprezujących amerykanów, dla których meksykańskie ceny w połączeniu z wybrzeżem Morza Karaibskiego były zachętą do niekończącej się zabawy. Podobnie na Bali, gdzie napływają ogromne ilości turystów nie tylko ze Stanów, czy Europy, ale również Chin i Australii ze względu na bliskość położenia. Czy rzeczywiście jest tanio? Owszem, nasz hotel 4 gwiazdkowy kosztował nas 1000 zł za tydzień pobytu plus w cenie mieliśmy transport z lotniska, co przeliczając na dolary, czy euro jest bardzo okazyjną ceną. Dlatego tak dużo ludzi wybiera Bali jako miejsce do życia i pracy online. W pięknych, klimatycznych kawiarniach spotkaliśmy masę ludzi z laptopami, którzy swój home office wykonują prosto z wyspy hinduskich bogów.
Ludzie
Bali to nie tylko natura, która jest zdecydowanie najpiękniejszym czego doświadczymy na wyspie. To przede wszystkim lokalni mieszkańcy, którzy niezależnie od statusu majątkowego są po prostu szczerzy i uśmiechnięci. Na Bali czuliśmy się naprawdę bezpiecznie i to jest kolejny fakt, który należy odnotować. No może oprócz podróży skuterem, ale w Azji po prostu przepisy drogowe funkcjonują nieco inaczej niż te europejskie do których jesteśmy przyzwyczajeni ;) Otwartość w dzieleniu się z turystami swoją historią, religią i kulturą to dla nas kolejna wartość dodatnia. Nie tylko mogliśmy dowiedzieć się, że Bali jest praktycznie jedyną hinduską wyspą w muzułmańskim kraju jakim jest Indonezja, a także oglądać klasyczne tańce, czy tworzyć wspólnie typowe, balijskie ofiary. To zdecydowanie było coś więcej niż to czego spodziewaliśmy się po instagramowym miejscu.
Podsumowując Bali skrywa za sobą coś więcej niż tylko mityczne miejsca rodem z innego świata. Barwna Indonezja pełna niezwykłych ludzi, kultury, jedzenia, a przede wszystkim tego ciepła i niekonczącego się uśmiechu pomimo tego, że życie rdzennych mieszkańców do najłatiwejszych nie należy. Dlatego koniecznie wybierzcie się tam jak najszybciej dopóki kapitalistyczny świat nie pochłonął w pełni tej wyjątkowej wyspy, a przepiękna historia tego miejsca z pewnością Wam to szybko wynagrodzi.
10:13
3
Comments
WYSPA MAALHOS
Wyspa Maalhos położona jest na Baa Atol - jednym z 21 atoli, czyli jednostek administracyjnych na Malediwach. Atole to wyspy koralowe tworzące kształt pierścienia otaczające fragment morza nazywany laguną. Sama wyspa znajduje się w odległości 2 godzin drogi za pomocą lokalnych speed boatów. A jeśli zdecydowalibyśmy się na transport samolotem to czas lotu wynosi około 30 minut. Duża różnica jest jednak w cenie, za transport morski zapłacimy 50 USD za osobę w jedną stronę, a za lotniczy minimum 200 USD za osobę w jedną stronę.
Sama wyspa ma około 1 km długości w każdą stronę i jest wyspą publiczną, na której rdzenni mieszkańcy toczą normalne codzienne życie. Oprócz portu na wyspie znajdziemy kilka restauracji, dwa małe sklepy spożywcze, szkołe podstawową i infrastrukturę sportową jak hala czy boiska. Oczywiście nie brakuje pięknych, piaszczystych plaż dookoła całej wyspy, a dodatkowo na wyspie znajduje się taka malutka dżungla, która nadaje dodatkowo wyjątkowego klimatu. I powiem Wam, że o ile zazwyczaj na wyjazdach jesteśmy bardzo mobilni i aktywni to tydzień w takim miejscu pozwolił nam świetnie zresetować głowy i po prostu odpocząć.
GDZIE SPAĆ?
Cały nasz wyjazd spędziliśmy w jednym hotelu - Thundi Village & Spa, a z okna naszego pokoju mieliśmy piękny widok bezpośrednio na ocean, w którym co jakiś czas można było dostrzeć przepływające niedaleko brzegu grupki delfinów. Sam obiekt prowadzony jest przez wyjątkowo miłych właścicieli, a obsługa dba o każdy dzień naszego pobytu. W hotelu znajduje się restauracja, a zamawiając pobyt, mamy do wyboru trzy opcje wyżywienia - same śniadania, HB oraz FB. Zdecydowanie polecamy minimum opcje HB (dla nas była wystarczająca), która zapewni Wam duży komfort i wygodę z racji tego, że sama wyspa Maalhos nie jest za dużo i ilość restauracji jest zdecydowanie ograniczona. Jeśli chodzi o jedzenie to na pewno będziecie mieli okazje spórbować lokalnych dań, ale też znajdzie się coś dla miłośników bardziej klasycznych wyborów. Cały klimat tego miejsca idealnie oddaje wyjazd na Malediwach - cisza, spokój i idealny kontakt z naturą. Bardzo blisko naszego hotelu znajdowała się plaża przeznaczona dla turystów, czyli miejsce gdzie bikini będzie jak najbardziej dozowoloną opcją.
W Thundi mamy też możliwość uczestniczenia w wielu wycieczka zorganizowanych, o jednej z nich zaraz dokładnie opowiem, a także hotel dba o Twój dojazd z lotniska Male do hotelu. Bookuje miejsca na łodzi i odbiera z portu na wyspie. Jeśli szukacie miejsca, w którym stosunek jakości do ceny na Malediwach będzie na odpowiednim poziomie to Thundi będzie wyborem idealnie dla Was.
ATRAKCJE
Czy tydzień na malutkiej rajskiej wyspie na środku oceanu to za długo, a może zdecydowanie za mało, żeby tak naprawdę odpocząć i poczuć się naprawdę zrelaksowanym? My kompletnie przypadkowo zaplanowaliśmy na nasz wyjazd na Malediwy dokładnie tydzień i trzeba przyznać, że wyszło idealnie. Tak jak wspominiałam wcześniej jesteśmy miłośnikami aktywnego wypoczynku, jednakże każdy potrzebuje chwili wytchnienia. Po bardzo owocnych i intensywnych dwóch tygodniach na Bali tydzień na malutkiej wyspie był idealnym dopełnieniem naszego miesiąca miodowego. Przyznam szczerze, że idealnie trafiliśmy też z pogodą, ponieważ wyspa żegnała nas deszczem, który miał jej towarzyszyć przez cały kolejny tydzień, a podczas naszego pobytu nie opuszczało nas słońce i temperatura w okolicach 30 stopni. Jednakże dwa tygodnie w takim miejscu to byłoby zdecydowanie za długo, ponieważ nie jesteśmy ogromnymi miłośnikami samego wypoczywania na plaży tak więc całkiem przypadkowo idealnie trafiliśmy z długością pobytu.
Czas przejść do atrakcji i nie możnaby zacząć inaczej niż od tego co Malediwy mają najlepszego! Niesamowite czyste plaże, przepiękna czysta woda, gorące temperatury i gwarancja tego, że takiej wody nie spotkacie w wielu miejscach na świecie. Na publicznej wyspie większość plaż jest publiczna i tam trzeba zachować odpowiednie zasady dotyczące stroju, natomiast na Maalhos jest przeznaczona piękna, długa plaża dla turystów gdzie można czuć się w pełni swobodnie i korzystać z tego co najlepsze.
Skoro wybraliśmy się nad wodę grzechem byłoby nie wspomnieć o głównej rozrywce praktycznie wszystkich turystów na wyspie, a mianowicie o snurkowaniu, czyli po prostu oglądanie ryb, koralowców i całej podmorskiej przyrody za pomocą okularków oraz rurki do oddychania. Powiem Wam, że to był mój pierwszy raz i byłam mega zachwycona. Dla mniej doświadczonych pływaków jak ja spokojnie razem z zestawem można wypożyczyć kamizelkę ratunkową, która sprawia że praktycznie nie odczuwamy zmęczenia unoszeniem się na wodzie. W okolicach Maalhos mieliśmy okazję zobaczyć przepiękne okazy podmorskich stworzeń, a Malediwy z pewnością są idealnym miejscem do snurkowania ze względu na swoje położenie na koralowcach. Co ważne nie trzeba oddalać się daleko od brzegu, żeby zobaczyć wyjątkowo piękne rośliny i zwierzęta.
Kolejna atrakcje wiąże się z wypłynięciem na bardziej otwarte wody. Hotele i specjalne firmy organizują wiele ciekawych wyjazdów, a my wybraliśmy jeden bardzo charakterystyczny dla tamtych okolic, czyli wycieczkę na snurkowanie z płaszczkami. Sama podróż trwała około 20 minut do miejsca docelowego a tam wyskoczyliśmy z łodzi na środek oceanu. Choć na początku byłam przerażona to mając na sobie kamizelkę i trzymając się kółka przy którym płynął nasz przewodnik mogłam poczuć się zdecydowanie pewniej. Trzeba przyznać że same widoki to niezpomniane przeżycie. Stado ogromnych płaszczek pływających bezpośrednio pod Tobą, do tego ogromne ławice ryb, a podobno i czasem niegroźne rekiny, których my akurat nie spotkaliśmy to z pewnością gwarancja wyjątkowych przeżyć. Trzeba niestety uważać na chorobę morską, bo przy wyłączonych silnikach na środku oceaniu bujanie na łódce jest naprawdę ogromne.
Co robić w takim razie na lądzie? Oprócz próbowania lokalnych przysmaków, warto po prostu zwolnić. Codziennie wybieraliśmy się na dwa spacery po wyspie, które był wspaniałym czasem do rozmowy. Film, książka, różnego rodzaju gry, a także poznawanie nowych ciekawych osób z całego świata, które właśnie w tym samym momencie trafiły na tą malutkę wysepkę.
Podsumowując Malediwy dają świetną okazję, żeby zwolnić, poczuć piękno natury i przede wszystkim odpocząć od codzienności. Codziennie rano budziliśmy się z widokiem jak z bajki i pod względem natury nie zawiedliśmy się w najmniejszym stopniu. Tydzień na Malediwach to idealny czas dla nas, pamiętajcie jednak, że każdy może mieć swoje spojrzenie na długość pobytu, niezależnie od tego czy wybierzecie wyspę prywatną czy publiczną to możecie być pewni, że spędzicie tutaj wyjątkowy czas. Dajcie znać w komentarzach, jak podobają się Wam kadry z wyspy Maalhos ;)
10:33
2
Comments
Witajcie kochani! Dzisiaj mam dla Was garść bardzo praktycznych informacji z jednego z najbardziej pożądanych miejsc na świecie! Malediwy to malutkie wysepki położone na Oceanie Indyjskim, których sumarycznie jest około 1200. Rozciągają się około 500 km na południe od półwyspu indyjskiego, ale co sprawiło, że tak odległy zakątek świata stał się tak chętnie odwiedzanym miejscem przez turystów z całego świata? Na pewno każdy z Was choć raz widział przepiękne zdjęcia, filmiki i opisy rajskich wakacji na Malediwach i to właśnie wyjątkowa narracja która dociera do nas z różnych zakątków internetu tworzy nasz obraz tych wyjątkowych wysepek. Prywatne wyspy, domki na wodzie, złociste plaże i oczywiście przezroczysta, turkusowa woda pełna koralowców, rybek i wyjątkowych morskich stworzonek. Nie da się ukryć, że tak właśnie jest, jeśli chodzi o naturę rzeczywistość nie zawodzi i można się naprawdę zakochać, jednakże infrastruktura na miejscu jest już bardziej zróżnicowana, a wszystko tak naprawdę zależy od zasobności naszego portfela.
19:14
No Comments