facebook instagram youtube
  • Strona Główna
  • Stylizacje
  • Kosmetyki
  • Gotowanie
  • Podróże
  • BARWNE TRAVEL

Barwne Stylizacje


Kochani! Z okazji, że właśnie od dziś śledzi mnie Was aż 20 tysięcy na Instagramie, postanowiłam Wam przygotować kolejny poradnik na jego temat!

Chyba każdego z Was przyciąga wygląd. Staramy się, aby to była sprawa drugorzędna, ale jednak oko zazwyczaj zawiesza się przy estetycznych obrazach. A szczególnie jeśli jest to ułożone w współgrający sposób! Tak jeśli się domyślacie mówię o Feedzie. Czyli szeregu układającym nasze zdjęcia na Instagramie. Sama staram się, aby Was to przyciągało i było jednocześnie interesujące. Z okazji 20 tysięcy, chętnie się z Wami tym podzielę!

Skupmy się na tym, że gdy ktoś wchodzi w nasz profil to widzi ok. 12 zdjęć więc na tej ilości powinniśmy bazować. W jaki sposób? Najlepiej grać kolorami. Np na 1 zdjęciu dodajemy czerwoną torebkę, na 3 czerwone paznokcie, na 5 w tle niech przebijają się czerwone kwiaty, a na pierwszym planie niech będzie widoczny różowy notatnik. Dalej na 7 zdjęciu niech będą różowe kwiaty na 9 różowe rękawiczki i tak dalej :) Oczywiście z parzystymi zdjęciami robimy tak samo. Warto też ustalić czy skupiamy się na wielu elementach na naszych zdjęciach, czy robimy je w minimalistyczny sposób. Fajnie też przeplatać różne zdjęcia bo jest to z pewnością ciekawsze niż dziesięć zdjęć zachodów słońca pod rząd. Chyba, że mamy pomysł na Instagrama o zachodach słońca :)

Zobaczcie moje przykładowe układanki :)



No i najważniejsza rzecz! Czyli obróbka w podobnej tonacji kolorów. Obróbka to klucz do sukcesu! Jeśli uwielbiamy zdjęcia bardzo nasycone i dodajemy dwa o mocnej, intensywnej barwie, ale kolejne nam podoba się w osłonie zacienionej, wyblakłej to zdecydowanie nie będzie to do siebie pasowało! A w dodatku obróbką możemy zdjęcia również dopasować do siebie właśnie dobierając ich tonacje. Ja ostatnio obiłam feed'a w odcieniach różu i nawet zdjęcia które lekko się gryzły a miały być teoretycznie spójne, dzięki wyrównaniu kolorystyki idealnie się dopasowały!

Jak to wszystko poukładać, aby pasowało?

Ja używam aplikacji, która jest darmowa i pozwala nam żonglować zdjęciami pomiędzy sobą i dzięki temu układam je trochę jak puzzle. Dzięki temu wiem co i kiedy mam dodać :)

No i oczywiście zapraszam na mój profil @thisiskaitlynx (KLIK)

A może wy macie jakieś swoje metody? A może chcecie więcej takich porad? Piszcie w komentarzach!
21:13 7 Comments

Jak to mówią, nowy rok nowe wyzwania tak i mi w marcu w końcu udało się podjąć rękawicę do której tak długo się zamierzałam. Często bywa, że pięknie opisane postanowienia noworoczne często pozostają tylko zapisane, a o wymówki często bardzo sensowne nietrudno. Uczelnia, praca, obowiązki domowe, wyjazdy, lenistwo i tak dalej można wymieniać w nieskończoność. Najtrudniejsze jest przełamanie, wyrwać się ze strefy komfortu nie jest łatwo, choć często nie zdajemy sobie sprawy, że na siłowni możemy odnaleźć nową strefę komfortu! Ja nie raz miałam dłuższe lub krótsze przygody z siłownią i fitnessem, ale w końcu udało mi się zebrać i nie odpuścić tematu. O tym właśnie chcę Wam napisać, jak odnaleźć często tak bardzo ukrytą w głębi siebie motywacje do działania, które w tym przypadku jest aktywnością fizyczną.

Nie myśl za dużo, po prostu działaj! Często, gdy zaczynamy za bardzo analizować całe przedsięwzięcie natrafiamy na cała masę problemów. Dopiero po czasie okazuje się, że zapisanie na siłownie nie przysporzyło nam utrudnień, a obowiązki bez problemu połączyliśmy z treningiem wzbogacając przy okazji umiejętności planowania czasu. Dlatego jeśli bijesz się z tą myślą już jakiś okres zakończ tą nierówną walkę i zapisz się już dziś!

No właśnie, dlaczego dziś, a nie jutro? Przecież już późno...zmęczona jestem po szkole...w pracy dali mi w kość...Ciągłe odkładanie na jutro często może przedłużać się w nieskończoność, ja preferuję motto "to co możesz zrobić jutro, zrób dziś" i to nie tylko w sprawach siłowni. Ta zasada daje dużo pozytywnej energii, a także zapobiega marnowaniu czasu, sami wypróbujcie!

Trening daje nieograniczone możliwości. Chcesz schudnąć? Chodź na trening! Chcesz poprawić swoją kondycje i zdrowie? Chodź na trening! A może potrzebujesz odciąć się od codzienności i zapomnieć o zmartwieniach? Chodź na trening! Sport jest dla każdego, choć oczywiście w różnym wydaniu. Jeśli nie wiesz jak się za to zabrać, ani co będzie najlepsze dla Ciebie poszukaj siłowni w swojej okolicy. Przeczytaj dokładnie informację, jeśli tego potrzebujesz umów się na rozmowę, a także zapytaj o darmowe wejście, czy tygodniowy karnet. Nie bój się pytać i szukaj wiedzy u osób zajmujących się tym przez długie lata. Niekiedy krótka rozmowa oraz pomoc może dodać naprawdę pozytywnego kopa, a także przede wszystkim wiele merytorycznych informacji jak za to wszystko się zabrać. Często warto porozmawiać ze specjalistami w cztery oczy niż wyczytywać nic nie mówiące internetowe wypociny.

Przede wszystkim bądź sobą, bo siłownia nie jest tym strasznym miejscem dla wyżyłowanych koksów i smukłych dziewczyn. To miejsce naprawdę przyjazne każdemu, w którym panuje naprawdę miła i pomocna atmosfera. Jeśli jesteś z Lublina zapraszam na siłownię Get Gym <LINK>, w której oprócz profesjonalnego sprzętu znalazłam super atmosferę, a dzięki temu nic nie smakuje w ciągu dnia tak dobrze jak droga na trening :) Dajcie znać jakie Wy macie doświadczenia z siłownią?


21:57 7 Comments

Witajcie kochani dziś zapraszam Was na kilka praktycznych słów o Limassol, czyli drugim największy mieście na Cyprze. Jest to typowo kurortowa miejscowość, która zachwyca piękną promenadą oraz świetną bazą rozrywkową. Na każdym kroku znajdziemy tutaj piękne hotele, ale wiele osób potwierdza opinie, że oprócz tego ta miejscowość ma mało do zaoferowania. Ja spróbuję odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy tam skazani na nudę ;)

Sam dojazd jest bardzo prosty, autostradą dojedziemy i od strony Laranki oraz Pafos. My podróżowaliśmy międzymiastowym autobusem, którego bilet kosztował 3 Euro, a podróż trwała około 1,5 godziny. Stan autobusów bywa różny w jedną stronę trafiliśmy na nowoczesny autokar, natomiast z powrotem mogliśmy zapomnieć o klimatyzacji, a uchylenie szyby mogło skończyć się jej wypadnięciem z zawiasów. Tak jak wspominałam baza hotelowa jest całkiem pokaźna jednak nie wszystkie hotele działają poza sezonem. My zdecydowaliśmy się na Hotel Sir Paul <LINK> który zlokalizowany jest praktycznie przy samej promenadzie. Rano wystarczyło kilka kroków, aby podziwiać piękny wschód słońca. Hotel zlokalizowany jest w centralnej części miasta, a jego wnętrze zachwyca unikalnym, klasycznym wystrojem. Pokoje utrzymane są w jednolitym stylu, a jedzenie wyśmienite. Całodobowa recepcja, bar oraz przemiły personel, który z chęcią pomoże z każdym problemem. Na mnie osobiście największe wrażenie zrobiło patio na wzór tych z marokańskich Riadów oraz wspaniałe niebieskie kolory, które królowały w całym hotelu!

Skoro wiemy jak dojechać oraz gdzie się zatrzymać w Limassol skupmy się nad atrakcjami, które mogą nas zainteresować. Promenada jest świetnym miejscem na wieczorne spacery, czy poranny jogging, nie brakuje też ścieżek rowerowych, co sprawia, że jest to miasto bardzo atrakcyjne dla rowerzystów. W historycznej części znajdziemy zamek, który z zewnątrz nie wzbudza jakiegoś większego podziwu oraz katedrę Ayia Napa, która mi osobiście bardzo się spodobała. Dla miłośników morskich przysmaków nie zabraknie knajpek i restauracji ciągnących się wzdłuż brzegu. Najbardziej podobało mi się w marinie, gdzie można było dobrze zjeść oraz podziwiać lokalne jachty. Ceny są typowo cypryjskie, np za pizzę trzeba zapłacić od 8 euro wzwyż. Można również wybrać się do zoo, co może być ciekawą atrakcją dla osób wybierających się na Cypr z najmłodszymi ;)

Jednak największym atutem Limassol jest lokalizacja, która sprawia, że jest to miasto świetne jako baza wypadowa! Nic tylko wypożyczyć samochód i wybrać się na ciekawą wyprawę! Uwierzcie, że opcji nie brakuje. Góry Troodos oddalone są o około 40-50 km. Jest to idealne miejsce dla miłośników trekkingu, a w zimie także dla miłośników...narciarskich stoków! Znajduje się tam też słynna, mitologiczna góra Olimp. 70 km na zachód i jesteśmy w pięknym Pafos słynące z kultu Afrodyty oraz wielu starożytnych pozostałości architektonicznych takich jak grobowce królewskie, czy park archeologiczny. Po drodze warto zatrzymać się w Petra tou Romiou, czyli miejscu gdzie bogini piękna wyłoniła się z morskich fal. Dla miłośników plaż również nie zabraknie atrakcji, spokojnie można każdy dzień spędzać w innym miejscu poznając coraz to nowe okolice. Do najbardziej znanych zalicza się Kourion Beach, Lady's Mile Beach, o której mogliście przeczytać w ostatnim poście, a także od wschodniej strony Kalymnos Beach. W samym Limassol znajdziemy także kilka innych plaż dla tych, którzy lubią mieć takie miejsce pod ręką ;) Jak widzicie Cypr to miejsce pełne różnorodności, które okaże się rajem dla kochających piasek oraz tych stawiających na aktywny wypoczynek. Dajcie znać jak Wam się podobają zdjęcia oraz czy planujecie w najbliższym czasie wybrać się na tą uroczą wyspę?















18:24 5 Comments
Witajcie, już jutro zaczynamy kalendarzową wiosnę, ale z tego co słyszę astronomiczna wiosna zaczęła się właśnie dzisiaj! Z tego powodu przygotowałam dla Was wiosenne trendy, które sprawią, że wszyscy dookoła pokochają tę porę roku! To jak? Jesteście gotowi na tegoroczne świeżynki?

Zacznijmy od brązów i beży, czyli coś dla miłośników klasyki. Jednak nie sposób się w tym nudzić, sukienki z kremowej bawełny, brązowe garniutry, czy trencze w odcieniu kawy mokka. Każdy miłośnik tych odcieni znajdzie w tą wiosnę ogromne pole do popisu. Jest to opcja idealna do pracy, czy też na biznesowe spotkania, ale i nie tylko. Wzrok jednak najbardziej będą przyciągać mocne kolory. Choć założenie ich od stóp do głów to pomysł dla wyjątkowo odważnych to jednak wystarczjący będzie nawet jeden element w tych odcieniach. Kto chętny na kobalotwy sweterek, a może dodatek w kolorach fuksji? Ja już nie mogę sie doczekać! Nie zabraknie w naszych szafach również zwierzęcych wzorów, które będą wyjątkowo często pojawiały się na ulicach naszych miast. Cętki lamparta, czy paski zebry to dosyć popularne wzory, które często można jeszcze znaleźć w przecenionych cenach w najpopularniejszych sklepach. Jeśli chodzi o dżinsy to do łask wracają mom jeans oraz te w odcieniach ciemnego granatu z białymi przeszyciami. Jednym słowem wszystko, co bazuje w okolicach tak zwanego spranego jeansu, który króluje na ostatnich pokazach modowych. Do tego pełno kolorowych dodatków! Opaski na głowę, chustki w każdej postaci, na szyję, wpięte w torebkę, czy wiążace kucyk. Ma być swieżo, jasno i kolorowo, a dzięki takim wyborom zima ma odejść w zapomnienie. Oczywiście nie zapomnimy o hitowych printach, które od lat towarzyszą nam wraz ze słoneczną pogodą. Paski i grochy były, są i będą modne jeszcze długo. Ja postawiłam w mojej pierwszej wiosennej stylizacji na paski, które połączyłam z luźnymi, prostymi spodniami, które podbijają obecnie sklepowe półki. Do tego żółta ramoneska na wzór gorących promyków, a do tego opaska na włosy, która bardzo mi się podoba. Jako, że wiosna to zmiany nie tylko w ubraniach. Ja ostatnio wybrałam się na metamorfozę moich włosów do Pani Marleny Tomczyk (KLIK) której efekty możecie zobaczyć na zdjęciach w poście (KLIK). Tak samo zadbałam o manicure, za którego przygotowanie serdecznie dziękuję Studiu Urody Pani Edyty Kowalczyk (KLIK). W którym na hasło "StudioUrody" macie 10% zniżki na wszystkie zabiegi :D . Najlepsze miejsce do takich rzeczy w Lublinie! Czekam na Wasze komentarze odnośnie mojej stylizacji oraz spostrzeżenia dotyczące tegorocznych trendów! 











18:51 26 Comments
Historia, którą dzisiaj dla Was przygotowałam przytrafiła mi się podczas ostatniego wyjazdu. Dokładnie podczas kilkudniowego pobytu w pięknym Limassol, o którym już niedługo znajdziecie oddzielny post. Ale do rzeczy! Gdy dowiedziałam się, że w pobliskim słonym jeziorze w zimowych miesiącach grasują chmary pelikanów. Nie zwlekając chwili dłużej znaleźliśmy autobus i ruszyliśmy na przygodę, która nie do końca potoczyła się po naszej myśli. Jezioro Akrotiri przybywam taka myśl widniała mi w głowie, gdy wpatrzona w szybę autobusu mijałam ogromne plantacje pomarańczy. Po 20 minutach jazdy ukazało się moim oczom jezioro z daleka było widać jakieś różowe plamki więc nie mogłam się doczekać, aż zobaczę je z bliższa...ale zaraz zaraz na temat pelikanów na Cyprze też będzie oddzielny post! W którym się przekonacie jak to z nimi naprawdę jest! Ja przejdę odrobinę dalej, gdyż postanowiliśmy z okolic jeziora wybrać się na plażę. Lady's Mile Beach znana plaża, którą można było znaleźć w wielu turystycznych informacjach położona na południe od Limassol miała zachwycać gorącym i czystym piaskiem nawet w lutowe popołudnie. Jednak trasa którą wybraliśmy i która teoretycznie była możliwa według google maps okazała się co najmniej...niecodzienna. To było kilka kilometrów, tak więc dłuższy spacer, ale mieliśmy czas i wtedy jeszcze siły. Spacerując drogą, którą co jakiś czas można było zobaczyć samochód nic nie zapowiadało, że droga nagle się skończy... Jednak, żeby było ciekawiej nie skończyła się na plaży, nie było z niej nawet widać morza, tylko ogromym piaszczystym obszarem, który przypominał niewielką pustynię, która pojawiła się znikąd. Żeby było jeszcze straszniej wzdłuż tej plaży ciągnął się drut kolczasty z ogrodzeniem, na którym widniał napis, że jest to teren brytyjskiej bazy wojskowej, który uprzejmie, ale stanowczo głosił, że proszę na teren bazy nie wchodzić. I co teraz zadaliśmy sobie pytanie? Tyle kilometrów na darmo? Powrót oznaczałby kolejne godziny tułaczki na autobus, który nie kursował zbyt często. Piaszczysty teren, który wyglądał super na zdjęciach nie wyglądał jednak zachęcająco. Brak żywej duszy zmusił nas do działania więc zaryzykowaliśmy idziemy przed siebie! Tam w końcu musi być plaża i morze! No więc ruszyliśmy odchodząc troszkę dla własnego komfortu od wojskowego ogrodzenia. Gdy byliśmy już w połowie drogi nagle znikąd pojawił się przed nami policyjny radiowóz wyraźnie zmierzający w naszą stronę. Co robić?! Milion myśli w ciągu sekundy przeleciało mi przez głowę. A co jeśli nie można tutaj wchodzić? A co jeśli grozi nam srogi mandat za ten spacer? A może jednak nam pomogą i powiedzą gdzie się w ogóle znajdujemy. Gdy podjechali zamienieliśmy z nimi kilka słów i nasze przerażenie szybko okazało się bezpodstawne, plaża do której zmieżaliśmy miała być już bardzo blisko a ten wielki tajemniczy obszar to w sezonie...miejsce dojazdowe do plaży, w którym nie brakuje samochodów i ludzi. Gdy zeszło z nas ciśnienie udało nam się dotrzeć do plaży, która wtedy wyglądała całkowicie dziko i opuszczenie. Zero życia tylko my i moc morza! Dla takich chwil warto jechać w takie miejsca poza sezonem. Gdy będziecie kiedyś w okolicach Limassol koniecznie odwiedźcie Lady's Mile Beach, ale koniecznie nie róbcie w tego w taki sposób jak ja :D Dajcie znać, jak Wam się podobają zdjęcia? :*








21:03 10 Comments

Kochani jak dla każdej kobiety tak i dla mnie włosy są jednym z najważniejszych elementów mojego wygladu. Niekiedy ciężko o nie zadbać, a liczba produktów na rynku jest tak ogromna, że często nie wiemy co wybrać. Dlatego ja, aby wiedzieć co dobre zasięgnęłam porady od specjalistki i wybrałam się do Marleny Tomczyk. Zdecydowałam się również na metamorfozę, której zadaniem było odratowanie moich włosów. Jej salon Hair Design  położony w samym centrum Lublina na uliczy Rynek 10. Zachwycił mnie swoją nowoczesnością i pięknym wnętrzem. Jednak nie to było najważniejsze, a efekt jaki na koniec dało się zauważyć na moich włosach ❤ Na metamorfozę składała się przede wszystkim konsultacja oraz odpowiedni dobór koloru, następnie przeszłyśmy do koloryzacji, pielęgnacji i odnowy włosów oraz lekkiego obcięcia zniszczonych końcówek. Gdy te etapy były za nami przeszłyśmy do stylizacji fryzury, której efekt oraz cały proces możecie zobaczyć na filmiku. Zobaczycie też cały wystrój salonu, do którego już teraz serdecznie Was zapraszam. Pani Marlena służy fachową pomocą oraz przemiłą obsługą. Mi oprócz nowych włosów udało się po prostu świetnie spędzić popołudnie :) Zapraszam Was do obejrzenia filmiku oraz czekam na Wasze wrażenia dotyczące nowej fryzury :)







19:30 6 Comments

Witajcie, jako że ostatnim moim podróżniczym celem był Cypr, który udało mi się zobaczyć pod koniec lutego. Już teraz przybywam do Was z kolejnym małym poradnikiem, w którym znajdziecie wskazówki czego możecie się tam spodziewać oraz jak najlepiej się do takiego wyjazdu przygotować!

Cyp to wyspa leżąca na Morzu Śródziemnym u wybrzeży Turcji, Syrii i Libanu. Mimo takich okolic rdzennym mieszkańcom najbliżej jest do Europejczyków i w taki sposób siebie utożsamiają. Niestety od kilkudziesięciu lat przez wyspę przebiega granica dzieląca ją na dwie części: europejską oraz turecką. Dla nas zdecydowanie bardziej przestępną stroną do odwiedzenia jest ta europejska choć bez problemu można dostać się i na turecką stronę. Wystarczy tylko paszport i opłata uiszczona na granicy, mimo że polski MSZ nie utrzymuje kontaktów z tak zwanym Cyprem Północnym. Inna jest tam również waluta, euro po przejściu granicznym zamienia się w lire turecką. Jednak co najważniejsze Cypr jest miejscem bezpiecznym i bardzo przyjaznym turystom, którzy mogą tam spędzić czas zarówno na południowej jak i na północnej części kraju.

Ja jednak skupię się na południowej części, do której najłatwiej dostać się z Polski samolotem. Najlepszym połączeniem jest wybór bezpośredniego lotu z Warszawy do Larnaki Wizzairem, za który w lutym w obie strony zapłaciłam 360zł/os. W sezonie ceny na pewno rosną, ale nie są one zaporowe, dlatego Cypr jest tak chętnie wybieranym miejscem przez turystów. Pogoda w zimie sprzyja zwiedzaniu i oscyluje w okolicach 20 stopni, choć na górzystym środku wyspy można korzystać z czynnych stoków narciarskich. Natomiast w lecie musimy przywyknąć do upałów sięgających 40 stopni, co sprawia, że jest to idealny wakacyjny kurort dla tych, którzy kochają wypoczywać na nadmorskich plażach.

Cypr nazywany jest Wyspą Afrodyty, którą cypryjczycy uczynili osobę kultu. Najlepszym przykładem tego jest punkt na mapie, który nazywa się Petra tou Romiou, popularnie – Skała Afrodyty, gdzie wyłoniła się z piany morskiej. Innym przykładem mitologicznych powiązać jest najwyższy szczyt, czyli słynna góra Olimp, na którą obecnie można wjechać nawet samochodem, a na jej szczycie, niestety dla turystów, znajduje się brytyjska baza wojskowa. Do największych miast można zaliczyć stolicę Nikozję, Pafos oraz Larnakę i Limassol, które odwiedziłam. Oprócz stolicy położonej w centralnej części kraju większość tych miast ma charakter kurortowy, które otaczają piękne plaże takiej jak, np Nissi Beach w Ayia Napa, czyli mieście - raju dla wszystkich kochających cudowne plaże. Oprócz tego warto wybrać się na Cape Greco, czyli jeden z najpiękniejszych przylądków na całej wyspie, a także na wysunięty zupełnie po przeciwnej stronie dziki i tajemniczy przylądek Akamas. Znajdziemy tam również dwa słone jeziora, o których więcej powiem w kolejnym poście. 

Po wyspie warto podróżować wynajętym samochodem wtedy mamy szansę zobaczyć dużo ciekawych miejsc, gdzie nie dojeżdża komunikacja miejska. My jednak skusiliśmy się na podróżowanie autobusami i nie byliśmy zawiedzeni. Cena biletu na pojedynczy przejazd to 1,50 euro, całodniowy to 5 euro, a bilet na przejazdy międzymiastowe to wydatek rzędu 4 euro. Nie jest łatwo połapać się w przystankach i godzinach odjazdów, ale z pomocą mapek dla turystów oraz życzliwych mieszkańców ze wszystkim można sobie poradzić. Ceny na Cyprze z racji waluty nie będą mega okazyjne dla Polaków, jednak w porównaniu z krajami europejskimi, gdzie również walutą jest euro to ceny są na pewno tańsze. Co ważne praktycznie każdy potrafi mówić po angielsku stąd nie mieliśmych żadnych problemów z komunikacją, a do tego wszyscy są naprawdę bardzo mili i pomocni dla zagranicznych turystów.

Słowem podsumowania Cypr to miejsce dla każdego! Piekne plaże, gorące morze, góry i tajemniczne miejscowość, klifowe wybrzeża, historyczne zabytki, miejsca kultu i kurortowe miasta. To sprawia, że każdy znajdzie na tej pięknej wyspie coś dla siebie, a dostanie się tam jest teraz prostsze niż nam się wydaje ;) Teraz zostawiam Was ze zdjęciami oraz krótkim filmikiem z wyjazdu, ale temat Cypru w najbliższym czasie jeszcze kilka razy pojawi się na blogu :* Dajcie znać jak Wam się podoba!





Zapraszam równieżna vloga z Cypru :)




18:30 13 Comments


Hejka Kochane,
Z racji tego, że za oknem coraz piękniejsza pogoda i lada dzień wiosenne słońce będzie Nas rozpieszczać swoimi promieniami, chciałabym podzielić się z Wami moimi sposobami pielęgnacji skóry! W trosce o swoją skórę wykonuje tylko te trzy kroki: oczyszczam, nawilżam, ujędrniam. Tylko tyle potrzeba, aby Nasza skóra była odżywiona i pełna blasku.
Uważam, że najważniejszy krok to oczyszczanie! Nie ma mowy o jakimkolwiek zaśnięciu 
w makijażu. Z racji tego, że kosmetyki mają przedłużony czas działania, odradzam takie sytuacje. Oczywiście mi też się zdarzyło kilka razy zasnąć z makijażem. Rano moje oczy pod każdym względem przypominały oczy pandy! Od tamtej pory staram się wyrobić w sobie nawyk wieczornej pielęgnacji – no wiecie coś na zasadzie mycia zębów – po prostu idziesz i to robisz. Wiadomo, że to nie jest prosta sprawa, ale warto pamiętać, że raz wyrobiony nawyk staje się czymś normalnym (tak jak mycie zębów). No dobrze dobrze pora na konkrety!

Przez oczyszczanie rozumiem oczyszczanie twarzy jak i ciała. Po wykonanym demakijażu przy użyciu płynu dwufazowego zmywam twarz żelem do mycia (nie lubię tłustego filmu po użyciu płynu) a następnie zmywam wodą. Pamiętam również o stosowaniu (2-3 razy w tygodniu) peelingu oczyszczającego na całe ciało.
Po tak wykonanym oczyszczaniu przychodzi czas na kolejny krok, czyli nawilżanie.  Uwielbiam stosować nawilżające i odżywcze maski do twarzy, które w połączeniu z płatkami kolagenowymi pod oczy stanowią podstawę do spędzenia relaksującego wieczoru J Poza tym ukojenie stanowi również zastosowane na twarz serum i/lub kremu nawilżającego na noc oraz kremu pod oczy. Staram się również zadbać o całe ciało – nic nie jest w stanie zastąpić wykonywanego okrężnymi ruchami masażu mającego na celu „przemycenie” ciału balsamów i nawilżających olejków. Czas relaksu dla ciała, ale tez dla duszy J
Uwielbiam wykonywać powyższe czynności, ale powiem Wam szczerze, że najwięcej efektów daje regularne wykonywanie masażu ujędrniającego. Ja osobiście stosuję wszelkiego rodzaju rękawice do masażu. Preferuję rękawice od gąbek, ponieważ czuję siłę nacisku na ciało i nie wypada mi z dłoni J Stosowanie rękawicy uelastycznia skórę i odpręża ciało. Niweluje poziom stresu i redukuje coś, co jest zmorą dla wielu z Nas – CELLULITIS.
Mam nadzieję, że moje rady okażą się pomocne dla Was.
Z przyjemnością odpowiem na wszelkie pytania J



19:24 4 Comments
Kolejnym miastem w mojej marokańskiej przygodzie jest Tanger. Czyli port położony nad cieśniną Gibraltarską, gdzie wody Oceanu Atlantyckiego mieszają się z wodami Morza Śródziemnego, a kolor biały przebija się na każdym kroku. Panuje tam zupełnie inny klimat niż na południu kraju, ale nie mniej piękny i ciekawy. Zapraszam na kilka słów o tym inspirującym i urzekającym mieście <3

Ja do Tangeru wybrałam się z Rabatu i tutaj pojawiła się pierwsza komplikacja. Niczego nieświadoma o tym, że nie dojadę do Tangeru pociągniem tego dnia dowiedziałam się dopiero na dworcu. Spytacie czemu tak się stało? Z moim szczęściem trafiłam na otwarcie nowego pociągu Al Boraq, który trasę ma właśnie pomiędzy Casablancą i Tangerem (przejeżdża przez Rabat). W ramach promocji przez pierwsze 3 dni bilety były za darmo...a co za tym idzie wszystkie zostały dużo wcześniej zarezerwowane. Odesłani na dworzec autokarowy zowu usłyszeliśmy, że niestety, ale nie ma miejsc. Wtedy staneliśmy przed prawdziwym wyzwaniem jak sobie poradzić z tą sytuacją i dostać się do Tangeru. Na szczęście spotakliśmy dwóch Irlandczyków w podobnej sytuacji jak my. Postanowiliśmy poszukać taksówki za w miarę rozsądną cenę, co nie było dosyć proste, ponieważ trasa z Rabatu do Tangeru ma około 250 km. Udało nam się po długich poszukiwaniach, ale ostatecznie nie pojechaliśmy w 4 tylko w 6 razem z parą Brytyjczyków, którzy także próbowali dostać się do Tangeru. Cały wyjazd kosztował nas 1200 dirhamów, czyli około 475 zł na 6 osób. Podróż minęła wesoło choć w wielkim ścisku. Na szczęście jeden z Irlandczyków znał francuski, bo inaczej nie dogadalibyśmy się z naszym kierowcą. Jednak ostatecznie udało się! Bezpiecznie dotarliśmy do hotelu ;)

Dar Tanja to rodzinny hotel położony w dzielnicy białych domków. Z pięknymi widokami, cudownym, marokańskim wnętrzem, pysznym jedzeniem oraz przemiłą właścicelką, która zadbała, aby każdy moment naszej wizyty był wyjątkowy. Tutaj zostawiam Wam link <KLIK>, a jak się dobrze przypatrzycie znajdziecie mnie na jednym ze zdjęć :D Jeśli chcielibyście zatrzymać się tam podczas Waszego pobytu w Tangerze to pisząc do mnie otrzymacie zniżkę, z której będziecie mogli skorzystać. Polecam z całego serca to cudowne i klimatyczne miejsce <3

Skoro wiemy już jak dojechać i gdzie przenocować w Tangerze skupmy się na urokach tego miasta! Przede wszystkim plaża, morze, port, jachty i wszystko, co z nadomorskim miastem związane. Do tego bardzo kolorowa Medyna zupełnie różniąca się od tej z Marrakeszu, czy Fezu. Dar al-Makhzen i muzeum Kasbah, czyli najpiękniejszy pałac oraz muzeum, w którym oprócz eksponatów znajdziemy piękne ogrody. To tylko malutki odsetek tego, co możemy znaleźć w wąskich uliczkach Tangeru, ale jest to miejsce, na które warto przeznaczyć troszkę czasu podczas wizyty w Maroku. Łatwo się z niego również dostać do niebieskiego miasta Chefchaouen, które przyciąga wielu turystów.

To już ostatni post z podróży do Maroka, które było spotkaniem z zupełnie nową i inną kulturą oraz ludźmi. Piękne miejsca, które zobaczyłam sprawiają, że już teraz wiem, że będę chciała tam wrócić <3 Popijając marokańską herbatę przywołuje sobie te wszystkie wspomnienia oraz już teraz zapraszam na relacje z kolejnych wyjazdów, które na pewno będą pojawiać się w coraz większej ilości na blogu. Dajcie znać w komentarzach jak Wam się podobała relacja z Maroka oraz co sądzicie o Tangerze :D




 












18:44 7 Comments
Newer Posts
Older Posts

About me

About Me


Cześć, jestem Kasia i zapraszam Cię do mojego świata pełnego barwnych podróży, modowych stylizacji i całego życia! Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej

Follow Us

Labels

barwne gotowanie barwne jedzenie barwne kosmetyki Barwne poarady barwne podóże Barwne Stylizacje

recent posts

Blog Archive

  • ►  2023 (7)
    • ►  mar 2023 (1)
    • ►  lut 2023 (1)
    • ►  sty 2023 (5)
  • ►  2022 (30)
    • ►  gru 2022 (1)
    • ►  lis 2022 (1)
    • ►  paź 2022 (1)
    • ►  wrz 2022 (2)
    • ►  sie 2022 (3)
    • ►  lip 2022 (2)
    • ►  cze 2022 (1)
    • ►  maj 2022 (4)
    • ►  kwi 2022 (3)
    • ►  mar 2022 (5)
    • ►  lut 2022 (3)
    • ►  sty 2022 (4)
  • ►  2021 (54)
    • ►  gru 2021 (2)
    • ►  lis 2021 (1)
    • ►  paź 2021 (2)
    • ►  wrz 2021 (3)
    • ►  sie 2021 (6)
    • ►  lip 2021 (5)
    • ►  cze 2021 (4)
    • ►  maj 2021 (8)
    • ►  kwi 2021 (7)
    • ►  mar 2021 (5)
    • ►  lut 2021 (4)
    • ►  sty 2021 (7)
  • ►  2020 (86)
    • ►  gru 2020 (6)
    • ►  lis 2020 (5)
    • ►  paź 2020 (5)
    • ►  wrz 2020 (5)
    • ►  sie 2020 (8)
    • ►  lip 2020 (8)
    • ►  cze 2020 (8)
    • ►  maj 2020 (9)
    • ►  kwi 2020 (9)
    • ►  mar 2020 (8)
    • ►  lut 2020 (8)
    • ►  sty 2020 (7)
  • ▼  2019 (92)
    • ►  gru 2019 (10)
    • ►  lis 2019 (6)
    • ►  paź 2019 (9)
    • ►  wrz 2019 (8)
    • ►  sie 2019 (9)
    • ►  lip 2019 (6)
    • ►  cze 2019 (6)
    • ►  maj 2019 (8)
    • ►  kwi 2019 (9)
    • ▼  mar 2019 (9)
      • Jak mieć pięknego Instagrama?
      • Rady dzięki którym zaczniesz ćwiczyć!
      • Jak nie nudzić się w Limassol?
      • Jak zabłysnąć w wiosennych trendach?
      • Złapała nas cypryjska policja obok bazy wojskowej!
      • Ratuje moje włosy!
      • Wszystko, co musisz wiedzieć wyjeżdżając na Cypr
      • Pozbądź się niedoskonałośći w trzech krokach!
      • Maroko za jeden uśmiech - Tanger
    • ►  lut 2019 (7)
    • ►  sty 2019 (5)
  • ►  2018 (76)
    • ►  gru 2018 (7)
    • ►  lis 2018 (7)
    • ►  paź 2018 (6)
    • ►  wrz 2018 (6)
    • ►  sie 2018 (5)
    • ►  lip 2018 (5)
    • ►  cze 2018 (6)
    • ►  maj 2018 (6)
    • ►  kwi 2018 (5)
    • ►  mar 2018 (8)
    • ►  lut 2018 (7)
    • ►  sty 2018 (8)
  • ►  2017 (105)
    • ►  gru 2017 (7)
    • ►  lis 2017 (7)
    • ►  paź 2017 (12)
    • ►  wrz 2017 (12)
    • ►  sie 2017 (13)
    • ►  lip 2017 (10)
    • ►  cze 2017 (9)
    • ►  maj 2017 (6)
    • ►  kwi 2017 (8)
    • ►  mar 2017 (8)
    • ►  lut 2017 (7)
    • ►  sty 2017 (6)
  • ►  2016 (90)
    • ►  gru 2016 (6)
    • ►  lis 2016 (9)
    • ►  paź 2016 (9)
    • ►  wrz 2016 (8)
    • ►  sie 2016 (9)
    • ►  lip 2016 (9)
    • ►  cze 2016 (6)
    • ►  maj 2016 (8)
    • ►  kwi 2016 (6)
    • ►  mar 2016 (8)
    • ►  lut 2016 (8)
    • ►  sty 2016 (4)
  • ►  2015 (69)
    • ►  gru 2015 (4)
    • ►  lis 2015 (4)
    • ►  paź 2015 (6)
    • ►  wrz 2015 (4)
    • ►  sie 2015 (9)
    • ►  lip 2015 (7)
    • ►  cze 2015 (4)
    • ►  maj 2015 (6)
    • ►  kwi 2015 (7)
    • ►  mar 2015 (7)
    • ►  lut 2015 (5)
    • ►  sty 2015 (6)
  • ►  2014 (30)
    • ►  gru 2014 (2)
    • ►  lis 2014 (4)
    • ►  paź 2014 (6)
    • ►  wrz 2014 (1)
    • ►  sie 2014 (3)
    • ►  lip 2014 (3)
    • ►  cze 2014 (6)
    • ►  maj 2014 (2)
    • ►  mar 2014 (1)
    • ►  lut 2014 (1)
    • ►  sty 2014 (1)
  • ►  2013 (6)
    • ►  gru 2013 (2)
    • ►  sie 2013 (1)
    • ►  lip 2013 (1)
    • ►  kwi 2013 (1)
    • ►  mar 2013 (1)
  • ►  2012 (4)
    • ►  sie 2012 (2)
    • ►  lip 2012 (1)
    • ►  kwi 2012 (1)

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Obserwatorzy

Created with by ThemeXpose