Wybieram pierwsze płytki do pierwszego mieszkania
Hej kochani! Nowe rozdziały na dobre zagościły w moim życiu, a że tutaj jest miejsce, w którym mogę się z Wami wszystkim podzielić, to temat który bardzo mnie ekscytuje na pewno zagości tutaj częściej niż tylko jednorazowo. Mianowicie wielkimi krokami zbliża się termin oddania naszego mieszkania i przed nami czas na prace wykończeniowe, tworzenie i wyposażenie wnętrza czego bardzo nie mogę się doczekać. Chyba każdy kto kiedykolwiek przeprowadzał jakiś remont, budował dom, czy wykańczał mieszkanie wie jakie towarzyszą temu uczucia i jak wiele radości potrafi to wszystko sprawić!
Dzisiaj przychodzę do Was z tematyką, która mocno mnie nurtowała w ostatnim czasie, a więc płytki, czy panele w części salonowej z aneksem kuchennym. I choć, co do kuchni to byłam pewna, że postawimy na dobrej jakości płytki to uświadomiłam sobie, że przy takim metrażu właśnie połączenie ich z pokojem da najpiękniejsze rozwiązanie. Jednak sama decyzja o płytkach to był tylko początek! W końcu mamy multum rodzajów, kolorów, wykończenie itd. Oczywiście tak jak pewnie większość z Was miałam wybrać gres, ale w oko wpadły mi płytki kamienne. Od razu zrobiłam research i sprawdziłam czy cena idzie razem z jakością. Płytki kamienne to opcja zdecydowanie bardziej trwała i odporna na uszkodzenia mechaniczne, o które w domu i mieszkaniu nie trudno. Są mniej narażone na pękanie, znoszą większy ciężar, a ich powierzchnia jest zdecydowanie bardziej odporna na ścieranie. Aspekt wizualny oczywiście nie jest tutaj bez znaczenia, bo płytki kamienne prezentują się bardziej elegancko niż gres czy terakota, a także możemy liczyć w nich na oryginalne użylnienie i nietuzinkowość. Warto jednak pamiętać, że aby uzyskać długotrwały efekt na lata w przypadku płytek kamiennych trzeba pamiętać o odpowiedniej impregnacji. Poszperałam trochę po sklepach i porozmawiałam z konsultantami. Po tych poszukiwaniach byłam już pewna i bez wahania zdecydowałam się postawić na kamień naturalny, który jest zdecydowanie ponadczasowy i gwarantuje jakość na lata, której tak bardzo szukałam.
Zdecydowałam się na firmę Klink mając na uwadze dobre opinie, bardzo szeroki wybór płytek z kamienia naturalnego, a także sklep stacjonarny w Lublinie, do którego wybrałam się w pierwszej kolejności. Na miejscu spotkałam się z bardzo fachowym podejście i przede wszystkim miałam możliwość zobaczyć różnice pomiędzy zwykłymi płytkami, a tymi z kamienia na żywo. Co więcej warto zwrócić również uwagę na wykończenie ze względu na różnice pomiędzy szlifowaniem, a polerowaniem. Jednak nie martwcie się, jeżeli w waszej okolicy nie ma sklepu stacjonarnego to strona Klink ma specjalną zakładkę pełną przeróżnych inspiracji i zdjęć wykonanego wykończenia.
Ja osobiście już przeglądając stronę miałam swojego faworyta, a podczas wizyty tylko się w tym umocniłam! Są to płytki marmurowe Lilia Classic, które w swojej kolorystyce będą idealnie pasowały do wnętrza mieszkania, które mi się marzy. Co najlepsze w tym wszystkim sam proces zamówienia jest bardzo prosty i bardzo szybki! Dostawa do domu trwa zaledwie 1-3 dni, a proces zakupu i płatności zajmie zaledwie 5 min.
Choć to dopiero początek prac związanych z mieszkaniem to już nie mogę się doczekać, aż będę mogła Wam pokazać efekty końcowe i oczywiście to jak płytki kamienne sprawdzają się w moim przypadku! Dajcie znać, jak Wam się podoba mój wybór oraz co sądzicie o wykorzystaniu płytek w salonie mieszkania ;)
Post powstał przy współpracy z firmą Klink
3 Comments
Pamiętam tę ekscytację, gdy w zeszłym roku wybierałam płytki i inne rzeczy :D Czekam na kolejne posty w tym stylu :D
OdpowiedzUsuńTeraz płytek jest mnóstwo, że czasami aż trudno się na coś zdecydować :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Zdecydowanie jak za duży wybór to już to wtedy staje się męczące
OdpowiedzUsuń