Maroko za jeden uśmiech - Marrakesz

by - 15:35


Kochani jak pewnie wiecie pod koniec ubiegłego roku wybrałam się w podróż do Afryki, a konkretnie wzięłam sobie na cel Maroko! Troszkę czasu minęło, ale mam dla Was serię kilku przewodników z najpotrzebniejszymi informacjami na temat takiego wyjazdu. Czyli co zrobić, żeby taka podróż na własną rękę była przyjemnym przeżyciem!

Dzisiaj napiszę kilka słów o szalonym mieście jakim jest Marrakesz. Sam przelot do Maroka jest bardzo prosty ja wybrałam opcję WizzAir, który bezpośrednio lata z Warszawy do Marrakeszu. Bilet w listopadzie można było znaleźć w bardzo przestępnej cenie (około 130 zł wtedy jeszcze z bagażem podręcznym w cenie). Lotnisko znajduje się niedaleko miasta bo od centrum dzieli go około 6 km, dlatego pomimo namów licznych taksówkarzy wybraliśmy się na pierwszy spacer. Nie jest to może najwygodniejsza opcja, szczególnie z walizką, ale trasa jest bezpieczna i na całej jej długości mamy do dyspozycji chodnik. Przedmieścia to przede wszystkim deweloperskie dzielnice pełne identycznych domków, a wszystko w czerwonym jak tamtejsza ziemia kolorze. My wyróżniając się z tłumu przyciągaliśmy wzrok taksówkarzy, tym bardziej że spacerowaliśmy z walizką, dlatego dostaliśmy około 30 propozycji podwózki, na które grzecznie jednak odmawialiśmy.


Cała zabawa zaczyna się dopiero w okolicach Jamaa El Fna, czyli głównego placu zamienionego w jedno, wielkie targowisko, które nigdy nie zasypia. W dzień znajdziemy tam stoiska z każdego rodzaju towarem, zaś w nocy ludzie spotykają się tam aby śpiewać i bawić się do samego rana. Jest to także wejście do Medyny, czyli najstarszej dzielnicy Marrakeszu, którą można nazwać żywym labiryntem. Zapomnijcie o mapach, w tych wąskich uliczkach pełnych straganów i ludzi wyprzedzających się na skuterach, rowerach i czym się da można poczuć się jak w szkole przetrwania. Nie dość, że blond włosy bardzo przyciągają spojrzenia, to miejscowi próbują turystom wcisnąć praktycznie wszystko co mają do zaoferowani. Dlatego spacer po tajemniczych i ciekawych uliczkach wymaga ciągłego "no thanks" i tak w kółko. Trzeba uzbroić się w cierpliwość no i czujność, aby nie zagubić się w tym gęstym korytarzu dróg. Miejscowi choć wydają się bardzo przyjaźni i pomocni zazwyczaj za każdą przysługę będą oczekiwać na pieniężną nagrodę.


Tam właśnie zaczęło się nasze kolejne wyzwanie, czyli dotarcie do naszego Riadu. Riad Dar Ten <KLIK> w pełni spełnił moje oczekiwanie. Cudowny marokański klimat, typowy wystrój, przemiła obsługa i przepyszne śniadania. No i oczywiście marokańska herbatka na przywitanie, która była kwintesencją całego wyjazdu. Bardzo słodka z miętowym posmakiem, w Maroku to po prostu obowiązek, żeby jej spróbować! Dlatego też z całego serca mogę polecić Wam to miejsce jeśli będziecie szukać noclegu w Marrakeszu, łatwa i prosta rezerwacja przez booking ;)
Jednak dobra lokalizacja w samej Medynie sprawia, że odnalezienie hotelu nie jest takie proste. To było nasze pierwsze wyzwanie, aby uporać się z tym bez pomocy (odpłatnej) kręcących się osób. Wszyscy chcieli nam pomóc, ponieważ mieliśmy już chwile zwątpienia, ale udało nam się choć możecie być pewni że sam GPS w tych miejscach na nic się nie zda i trzeba dobrego zmysłu orientacji, żeby odnalźć się w tym tłoku.

Marrakesz to typowe afrykańskie miasto, głośne, hałaśliwe, tętniące życiem. Tutaj jak nigdzie można zasmakować prawdziwej marokańskiej kultury oraz koniecznie zgubić się między przeróżnymi stoiskami Medyny. Z miasta rozciąga się wspaniały widok na Góry Atlas oraz jest to świetne miejsce wypadowe na pustynne wyprawy. Nie brakuje też wyjątkowych miejsc takich jak meczet Koutoubia, czy rajskie ogrody YSL. Dla miłośników pałaców warte polecenia są Bahia Palace oraz El Badii Palace, także nie sposób się tutaj nudzić!

Co do cen to wszystko zależy od Was! Targowiska słyną z tego, że trzeba się na nich targować i często absurdalnie wysokie ceny na początku okazują się o wiele mniejsze pod koniec negocjacji, dlatego wszystko zależy od nas samych. W Maroku płaci się dirhamami, które w prostym przeliczeniu to 1 Euro = 10 Dirhamów. Ceny nie są bardzo drogie, ale dla Polaków będą normalne.

Jedno jest pewne Marrakesz to obowiązkowa opcja podczas wizyty w Maroku, choć nastawcie się, że po dwóch dniach będziecie mieli ochotę odpoczać w troszkę mniej hałaśliwym miejscu ;) Jeśli macie jakieś pytania, albo swoje przemyślenia smiało podzielcie się nimi w komentarzach i dajcie znać jak podobają Wam się zdjęcia! :*


You May Also Like

16 Comments

  1. To lezące zdjęcie super!

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie się zastanawiałam czy by nie wybrać się do Maroko; Marrakesz brzmi bardzo zachęcająco! chociaż przyznam szczerze, że to targowanie się trochę mnie przeraża :D
    poza tym, popieram przedmówczynie, to zdjęcie leżące jest cudne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto z pewnością! Na pewno na początku jest to przytłaczające, ale taki już to urok ma to miejsce ;) Ja uwielbiam poznawać nowe miejsca i kultury i dziękuję bardzo <3

      Usuń
  3. Wow jakie przepiękne miejsce i te zdjęcia coś pięknego <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Byłam w Marrakeszu kilka lat temu i bardzo miło wspominam ten wyjazd. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo zachwycił mnie ten post :) Wyglądasz cudownie :);*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zazdroszczę wyjazdu - chciałabym tam pojechać <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zdjęcia, świetny wyjazd. Po prostu wszystko świetne. Widać, że lubisz to co robisz. Życzę dalszych sukcesów. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo, pozdrawiam serdecznie :*

      Usuń
  8. Ostatnio właśnie przeglądałam loty i zastanawiałam się nad kolejnym wyjazdem właśnie w to piękne miejsce! Piękne zdjęcia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i serdecznie polecam ostatnio dodałam posta, gdzie pokazałam przykładowe terminy i ceny lotów do Marrakeszu ;*

      Usuń